Właśnie się dowiedziałem, że nieistniejący pan Yayco odmówił swojej sympatii istniejącemu prawicowemu prezydentowi.
Wedle mojego umu.
Na własną moją odpowiedzialność.
Jako zniecierpliwiony awatar.
I natychmiast się przekonałem, że Dla kogoś, dla kogo wartości są funkcją okoliczności nie ma prawa tego zrobić.
Dobhra zabawa
Właśnie się dowiedziałem, że nieistniejący pan Yayco odmówił swojej sympatii istniejącemu prawicowemu prezydentowi.
Wedle mojego umu.
Na własną moją odpowiedzialność.
Jako zniecierpliwiony awatar.
I natychmiast się przekonałem, że Dla kogoś, dla kogo wartości są funkcją okoliczności nie ma prawa tego zrobić.
Ciekawe doświadczenie.
?
Zapisałem se to z tyłu głowy.
Igła -- 26.11.2008 - 16:40