Myślę po prostu, że Jezus znał dobrze Stary Testament i po prostu użył go jako trampoliny dla swojej religijnej kariery. Mówiąc krótko – “podstawił się” za Mesjasza, tak żeby wszystko razem do siebie świetnie pasowało. W końcu jest mi naprawdę trudno uwierzyć, że precyzyjne informacje o jego dzieciństwie pochodzą z innych źródeł niż on sam lub jego najbliższa rodzina… Zapytam się, Poldku – czy tak samo bezkrytycznie i dosłownie podchodziłbyś do relacji np. Kaszpirowskiego o swoim narodzeniu?
A ja jednak wolę prostsze wytłumaczenia, do których nie trzeba cudów, żeby poskładać razem kilka “faktów”.
@Poldek
Poldku,
Myślę po prostu, że Jezus znał dobrze Stary Testament i po prostu użył go jako trampoliny dla swojej religijnej kariery. Mówiąc krótko – “podstawił się” za Mesjasza, tak żeby wszystko razem do siebie świetnie pasowało. W końcu jest mi naprawdę trudno uwierzyć, że precyzyjne informacje o jego dzieciństwie pochodzą z innych źródeł niż on sam lub jego najbliższa rodzina… Zapytam się, Poldku – czy tak samo bezkrytycznie i dosłownie podchodziłbyś do relacji np. Kaszpirowskiego o swoim narodzeniu?
A ja jednak wolę prostsze wytłumaczenia, do których nie trzeba cudów, żeby poskładać razem kilka “faktów”.
Zbigniew P. Szczęsny -- 07.01.2009 - 22:05