aż za często, to tu wręcz przeciwnie. W polityce jest nie tylko mniej porąbanych kobiet niż porąbanych facetów, ale jest ich dramatycznie mniej.
I jest ich w ogóle (niekoniecznie tych porąbanych) za mało.
W polityce.
Tak jak z Igłą mi po drodze,
aż za często, to tu wręcz przeciwnie.
W polityce jest nie tylko mniej porąbanych kobiet niż porąbanych facetów, ale jest ich dramatycznie mniej.
I jest ich w ogóle (niekoniecznie tych porąbanych) za mało.
W polityce.
merlot -- 25.01.2009 - 19:51