Nie, to Obama obiecywał zmianę, a nie PO;) Jeżeli chodzi o PO to obiecywała powrót do normalności;). Ta normalność to III RP ze swoimi wadami i przywarami, ale w pełni demokratyczna, bez ciągłego ideologicznego napięcia, skłócenia obywateli i napuszczania ich na siebie. Niektórzy komentatorzy pisali po zwycięstwie PO o o erze postpolitycznej, o zamiataniu ideologicznych sporów pod dywan, byle tylko utrzymać spokój…
Co do PO i zmiany języka, to raczej chodziło o zerwanie z językiem nienawiści. A Palikot językiem nienawiści nie mówi. Robi show aby zwrócić uwagę na pewne kwestie, używa pewnych określeń dobitnie, prowokuje, ale to nie jest język nienawiści. To nie jest ta stęchlizna lingwistyczna z którą mieliśmy do czynienie gdy premier i prezydent byli z tego samego jaja;-)
Bo jeżeli chodzi o jakość debaty publicznej i język to ona nigdy nie była na wysokim poziomie. Poszukaj w książkach historycznych jakich epitetów używał Piłsudski.
poldek34
Nie, to Obama obiecywał zmianę, a nie PO;
elfrid -- 25.01.2009 - 21:03) Jeżeli chodzi o PO to obiecywała powrót do normalności;). Ta normalność to III RP ze swoimi wadami i przywarami, ale w pełni demokratyczna, bez ciągłego ideologicznego napięcia, skłócenia obywateli i napuszczania ich na siebie. Niektórzy komentatorzy pisali po zwycięstwie PO o o erze postpolitycznej, o zamiataniu ideologicznych sporów pod dywan, byle tylko utrzymać spokój…Co do PO i zmiany języka, to raczej chodziło o zerwanie z językiem nienawiści. A Palikot językiem nienawiści nie mówi. Robi show aby zwrócić uwagę na pewne kwestie, używa pewnych określeń dobitnie, prowokuje, ale to nie jest język nienawiści. To nie jest ta stęchlizna lingwistyczna z którą mieliśmy do czynienie gdy premier i prezydent byli z tego samego jaja;-)
Bo jeżeli chodzi o jakość debaty publicznej i język to ona nigdy nie była na wysokim poziomie. Poszukaj w książkach historycznych jakich epitetów używał Piłsudski.