Szkoda, że te scyzoryki w kieszeniach otwierają się tylko wtedy, kiedy to ktoś inny obniża poziom debaty politycznej (piękne to jest i poetyckie określenie).
Ja bym optowała za tym, żeby każdemu się otwierał kiedy sam jest autorem. Taki otwarty scyzoryk w kieszeni spodni to może nawet zakłuć boleśnie.
A tak?
Jeden się niesmaczy drugim, drugi trzecim, trzeci pierwszym, potem przychodzi czwarty i jest zniesmaczony całością. To taka jest przecież zabawa chłopców.
Poza tym jeśli coś jest słuszne, przez duże sz , jak dajmy na to zakaz in vitro, albo przynajmniej brak refundacji tego szatańskiego sposobu zapłodnienia, to jest słuszne i koniec.
Po co pytać kobiety? Zapraszać do rozmowy?
Nie przesadzajmy. Wystarczy, że mężczyźni ustalą co i jak. Przecież to oni zużywają swoje bezcenne nasienie.
Elfrid
Szkoda, że te scyzoryki w kieszeniach otwierają się tylko wtedy, kiedy to ktoś inny obniża poziom debaty politycznej (piękne to jest i poetyckie określenie).
Ja bym optowała za tym, żeby każdemu się otwierał kiedy sam jest autorem. Taki otwarty scyzoryk w kieszeni spodni to może nawet zakłuć boleśnie.
A tak?
Jeden się niesmaczy drugim, drugi trzecim, trzeci pierwszym, potem przychodzi czwarty i jest zniesmaczony całością. To taka jest przecież zabawa chłopców.
Poza tym jeśli coś jest słuszne, przez duże sz , jak dajmy na to zakaz in vitro, albo przynajmniej brak refundacji tego szatańskiego sposobu zapłodnienia, to jest słuszne i koniec.
Po co pytać kobiety? Zapraszać do rozmowy?
Nie przesadzajmy. Wystarczy, że mężczyźni ustalą co i jak. Przecież to oni zużywają swoje bezcenne nasienie.
Gretchen -- 25.01.2009 - 20:26