Czy zastanawial sie Pan czasem skąd , z jakiego pokarmu czlowieka wyrasta tkanka jego przekonań?
I w jaki sposób ksztaltuja się poglądy”
Ile rzeczywisteej prawdy w nich jest a ile naszych uprzedzeń, zawodów, żalu do siebie i do świata?
Przeżyłam CAŁY okres PRL.
Jestem uczestnikiem niemal wszystkich polskich nadziei i marzeń o wolnej Polsce, a te pierwsze, powojenne, których bezpośrednim uczestnikkiem była moja rodzina, zostały mii przekazane w spadku.
Widziałam. Słyszałam. Czułam.
Teraz oddycham w wolnej Polsce. Cieszę sie, że Polska jest w Unii Europejskiej. Cieszę się,że młodzi ludzie mają cały świat otwarty.
Cieszę się, że możemy zbliżać się poziomem zycia do tych, którym przez pół wieku zazdrościliśmy.
Nie dam sobie i Polsce tego zabrać.
Nikomu!
I nie obawiam się ani utraty suwerenności, ani zaprzepaszczenia naszej kultury i tradycji. Czas pokazać, że skoro potrafiliśmy przez sto kilkadziesiąt lat zaborów przenieść to co najwartosciowsze i przekazać następnym pokoleniom Polaków – teraz potrafimy pokazywać światu.
Nasz język jest jednym z języków Wielkiej Europy. Od nas samych zależy, czy potafimy dogadywać się z tymi, którzy mowią innymi językami, ale mają dokladnie takie same prawa jak my – są obywatelami tego samego systemu.
Nie mam prawa i nie chcę narzucać pokoleniom młodych ludzi poczucia winy, że polska martyrologia nie jest ich udziałem. Ja sie z tego bardzo cieszę.
Chcę by ich zycie bylo radosne. By pojawiające się nowe święta i nowe rocznice – były wreszcie dla Polaków świętami i rocznicami, które sa powodem do poczucia RADOSNEJ dumy, a nie ustawicznym wspominaniem naszych tragedii i klęsk.
To co się zdarzyło, ta właśnie szansa – to jest cud.
Chcę by trwal wiecznie!
Panie Jerzy
Czy zastanawial sie Pan czasem skąd , z jakiego pokarmu czlowieka wyrasta tkanka jego przekonań?
I w jaki sposób ksztaltuja się poglądy”
Ile rzeczywisteej prawdy w nich jest a ile naszych uprzedzeń, zawodów, żalu do siebie i do świata?
Przeżyłam CAŁY okres PRL.
Jestem uczestnikiem niemal wszystkich polskich nadziei i marzeń o wolnej Polsce, a te pierwsze, powojenne, których bezpośrednim uczestnikkiem była moja rodzina, zostały mii przekazane w spadku.
Widziałam. Słyszałam. Czułam.
Teraz oddycham w wolnej Polsce. Cieszę sie, że Polska jest w Unii Europejskiej. Cieszę się,że młodzi ludzie mają cały świat otwarty.
Cieszę się, że możemy zbliżać się poziomem zycia do tych, którym przez pół wieku zazdrościliśmy.
Nie dam sobie i Polsce tego zabrać.
Nikomu!
I nie obawiam się ani utraty suwerenności, ani zaprzepaszczenia naszej kultury i tradycji. Czas pokazać, że skoro potrafiliśmy przez sto kilkadziesiąt lat zaborów przenieść to co najwartosciowsze i przekazać następnym pokoleniom Polaków – teraz potrafimy pokazywać światu.
Nasz język jest jednym z języków Wielkiej Europy. Od nas samych zależy, czy potafimy dogadywać się z tymi, którzy mowią innymi językami, ale mają dokladnie takie same prawa jak my – są obywatelami tego samego systemu.
Nie mam prawa i nie chcę narzucać pokoleniom młodych ludzi poczucia winy, że polska martyrologia nie jest ich udziałem. Ja sie z tego bardzo cieszę.
Chcę by ich zycie bylo radosne. By pojawiające się nowe święta i nowe rocznice – były wreszcie dla Polaków świętami i rocznicami, które sa powodem do poczucia RADOSNEJ dumy, a nie ustawicznym wspominaniem naszych tragedii i klęsk.
To co się zdarzyło, ta właśnie szansa – to jest cud.
Chcę by trwal wiecznie!
Pozdrawiam
RRK -- 15.03.2008 - 13:50