A co do tych autobusów, to słyszałem od znajomego, który był pól roku w Indiach, że tam jest dopiero zabawnie.
Autobusy są wypchane ludźmi do granic możliwości, że nie można się nawet poruszyć i wszyscy się w dziwnych pozycjach znajądują, na maksa leci muzyka indyjska ludowa a raczej taka pewnie pseudoludowa, kiczowata.
Drogi też w nie za dobrym stanie, a autobus pędzi, nie zważając zbytnio na ograniczenia i przepisy drogowe.
taki stan przynajmniej był jakieś kilka lat temu, jeszcze w latach 90-tych, bo z tamtego czasu relacja świadka i pasażera autobusowego pochodzi.
Mopże teraz sytuacja wygląda inaczej.
P.S.
A co do tych autobusów, to słyszałem od znajomego, który był pól roku w Indiach, że tam jest dopiero zabawnie.
Autobusy są wypchane ludźmi do granic możliwości, że nie można się nawet poruszyć i wszyscy się w dziwnych pozycjach znajądują, na maksa leci muzyka indyjska ludowa a raczej taka pewnie pseudoludowa, kiczowata.
Drogi też w nie za dobrym stanie, a autobus pędzi, nie zważając zbytnio na ograniczenia i przepisy drogowe.
taki stan przynajmniej był jakieś kilka lat temu, jeszcze w latach 90-tych, bo z tamtego czasu relacja świadka i pasażera autobusowego pochodzi.
Mopże teraz sytuacja wygląda inaczej.
Pozdrówka.
grześ -- 15.07.2008 - 15:05