czego sie czepnę. Bo rzecz może polegać na nieporozumieniu, a to najgorsze co nam sie może przytrafić. Idzie mi o poniższe sformułowanie:
Natomiast wspólnotowe, populistyczne ideologie i działania są oszustwem.
Czy mówiąc o dobrze wspólnym nie mamy na myśli wspólnoty? Wspólnoty zamierzeń, celów? I łączenie się (acz w różnych wymiarach i rozmiarach), by je osiągnąć?
Natomiast sprzedawanie tego w formie populistycznej, by wspomnieć tu choćby osławione takie same żołądki jest grą obliczoną na emocje, i to te najgorsze niekiedy. I to rzeczywiście jest nie tylko oszustwem, ale i zbrodnią.
Nie idzie mi w żadnej mierze o wspólnotę poglądów. Broń Boże. Ale bardziej o wspólnotę dobrego życia, jeśli Pan rozumie co w tak niedookreślony sposób chcialem wyrazić.
Coś zauważyłem w Pana komentarzu, Panie Yayco,
czego sie czepnę. Bo rzecz może polegać na nieporozumieniu, a to najgorsze co nam sie może przytrafić. Idzie mi o poniższe sformułowanie:
Natomiast wspólnotowe, populistyczne ideologie i działania są oszustwem.
Czy mówiąc o dobrze wspólnym nie mamy na myśli wspólnoty? Wspólnoty zamierzeń, celów? I łączenie się (acz w różnych wymiarach i rozmiarach), by je osiągnąć?
Natomiast sprzedawanie tego w formie populistycznej, by wspomnieć tu choćby osławione takie same żołądki jest grą obliczoną na emocje, i to te najgorsze niekiedy. I to rzeczywiście jest nie tylko oszustwem, ale i zbrodnią.
Nie idzie mi w żadnej mierze o wspólnotę poglądów. Broń Boże. Ale bardziej o wspólnotę dobrego życia, jeśli Pan rozumie co w tak niedookreślony sposób chcialem wyrazić.
Ukłony załączam
Lorenzo -- 15.07.2008 - 15:27