Wczytaj sie Pan w tekst Yassy, potem w to, co napisalem. Yassa skumal, Pan widze nie.
I nie kombinuj Pan, jak kon pod gore z tym gestapo. Nie przystoi Panu.
Niemniej pozdrawiam pokojowo.
Staropolskim szalom.
Proszę Pana, nie wiem, co “skumał Yassa”, obawiam się, że nie wiem też, czego ja nie skumałem.
Czytam Pana natchnioną prozę: “To byl szczegolny dzien. Po raz kolejny zebrali sie w centrum Hajfy weterani II wojny swiatowej, kombatanci, byli jency wojenni oraz Ci co przezyli niemieckie obozy zaglady by swietowac Dzien Zwyciestwa.
Parada odbyla sie 8 maja, poniewaz 9 maja wypadal szabat. Na paradzie ulicznej bylem w zeszlym roku co zarejstrowalem w poscie Okiem i lapa czyli paradnie i odswietnie..
Tym razem skupilem sie na zapisie fotograficznym poparadnej zabawy w samym centrum miasta, w parku Benjamina. Minutke drogi od borsukowa.
Bylo gwarnie, radosnie i wzruszajaco. Byl to rowniez dla mnie czas refleksji nad nieublaganie przemijajcym czasem i ludzka pamiecia, o tym co, w tamtych dniach sie wydarzylo.
W parku zorganizowano wystawe honorujaca uczestnikow II wojny…” itd.
Mówiąc krótko, mordowani przez podobną do przedstawionej na zdjęciach sowiecką dzicz, żołnierze AK dostaliby zawału serca. To co Pan robi, na tyle na ile rzecz jasna po swojemu rozumiem, to dezynwoltura, intencja bądź głupota, która zamazuje rzeczywistość. Mimo “felietonu” Pan rzeczywistość zakłamuje, a nie ją relacjonuje. Piszę to oczywiście jako Polak, i jako Polak też się z Panem pożegnam staropolskim “szczęść Boże”. “Szalom” nie jest z mojego repertuaru. Gdyby rozmowa zeszła na mój antysemityzm, to proszę pamiętać, że to Pan zaczął mi “szalomować”.
-->Borsuk
Wczytaj sie Pan w tekst Yassy, potem w to, co napisalem. Yassa skumal, Pan widze nie.
I nie kombinuj Pan, jak kon pod gore z tym gestapo. Nie przystoi Panu.
Niemniej pozdrawiam pokojowo.
Staropolskim szalom.
Proszę Pana, nie wiem, co “skumał Yassa”, obawiam się, że nie wiem też, czego ja nie skumałem.
Czytam Pana natchnioną prozę: “To byl szczegolny dzien. Po raz kolejny zebrali sie w centrum Hajfy weterani II wojny swiatowej, kombatanci, byli jency wojenni oraz Ci co przezyli niemieckie obozy zaglady by swietowac Dzien Zwyciestwa.
Parada odbyla sie 8 maja, poniewaz 9 maja wypadal szabat. Na paradzie ulicznej bylem w zeszlym roku co zarejstrowalem w poscie Okiem i lapa czyli paradnie i odswietnie..
Tym razem skupilem sie na zapisie fotograficznym poparadnej zabawy w samym centrum miasta, w parku Benjamina. Minutke drogi od borsukowa.
Bylo gwarnie, radosnie i wzruszajaco. Byl to rowniez dla mnie czas refleksji nad nieublaganie przemijajcym czasem i ludzka pamiecia, o tym co, w tamtych dniach sie wydarzylo.
W parku zorganizowano wystawe honorujaca uczestnikow II wojny…” itd.
Mówiąc krótko, mordowani przez podobną do przedstawionej na zdjęciach sowiecką dzicz, żołnierze AK dostaliby zawału serca. To co Pan robi, na tyle na ile rzecz jasna po swojemu rozumiem, to dezynwoltura, intencja bądź głupota, która zamazuje rzeczywistość. Mimo “felietonu” Pan rzeczywistość zakłamuje, a nie ją relacjonuje. Piszę to oczywiście jako Polak, i jako Polak też się z Panem pożegnam staropolskim “szczęść Boże”. “Szalom” nie jest z mojego repertuaru. Gdyby rozmowa zeszła na mój antysemityzm, to proszę pamiętać, że to Pan zaczął mi “szalomować”.
referent Bulzacki (gość) -- 12.05.2009 - 08:22