napisałem Ci, że i styl i niewymuszony dowcip i Waligórski tak mi jakoś pasują...:)
A Gretchen jakby ciut utwierdziła mnie w domysłach.
A tu masz, wszystko ścięte równiutko, chwast wyrwany, Ordnung muss sein.
Ten paniczny lęk przed czymkolwiek naruszającym własne przeświadczenie z histerycznym spieprzaj dziadu w finale czy to nie nasz umiłowany kotolub w pełnej krasie, choć tym razem w twarzowym uniformie gajowego?
Merlocie,
napisałem Ci, że i styl i niewymuszony dowcip i Waligórski tak mi jakoś pasują...:)
A Gretchen jakby ciut utwierdziła mnie w domysłach.
A tu masz, wszystko ścięte równiutko, chwast wyrwany, Ordnung muss sein.
Ten paniczny lęk przed czymkolwiek naruszającym własne przeświadczenie z histerycznym spieprzaj dziadu w finale czy to nie nasz umiłowany kotolub w pełnej krasie, choć tym razem w twarzowym uniformie gajowego?
Pozdrawiam serdecznie
yassa (gość) -- 15.05.2009 - 17:37