Dobry przykład, dla agencji reklamowych jak ulał;-)
W tym przypadku to raczej Poldek na postawione przez Ciebie pytanie odpowiedzieć mógłby.
Dla mnie ważniejsza jest odpowiedź na inne, trudniejsze pytanie: Czy niezłomność w krzewieniu i nauczaniu oraz kategoryczność w ocenianiu innych przynosi wspólnocie więcej korzyści, czy strat?
Ja uważam, że to, co nazywam wspólnotą (katolicką) w Polsce jest czymś większym i ważniejszym niż zwykła wspólnota wyznawców jednej religii.
Moim głównym zadaniem jako katolika jest żyć w zgodzie z własnym sumieniem. A zadaniem jako członka wspólnoty – myśleć, odczuwać i działać tak,by tej wspólnocie w miarę sił i środków służyć.
Kościół jest tu takim portem, w którym flotylla wspólnoty znajduje bezpieczne schronienie. Nie chcę, by przez budowę coraz wyższych falochronów straciła widok na pełne morze, słońce i co najważniejsze – na horyzont…
Prezesie
Dobry przykład, dla agencji reklamowych jak ulał;-)
W tym przypadku to raczej Poldek na postawione przez Ciebie pytanie odpowiedzieć mógłby.
Dla mnie ważniejsza jest odpowiedź na inne, trudniejsze pytanie: Czy niezłomność w krzewieniu i nauczaniu oraz kategoryczność w ocenianiu innych przynosi wspólnocie więcej korzyści, czy strat?
Ja uważam, że to, co nazywam wspólnotą (katolicką) w Polsce jest czymś większym i ważniejszym niż zwykła wspólnota wyznawców jednej religii.
Moim głównym zadaniem jako katolika jest żyć w zgodzie z własnym sumieniem. A zadaniem jako członka wspólnoty – myśleć, odczuwać i działać tak,by tej wspólnocie w miarę sił i środków służyć.
Kościół jest tu takim portem, w którym flotylla wspólnoty znajduje bezpieczne schronienie. Nie chcę, by przez budowę coraz wyższych falochronów straciła widok na pełne morze, słońce i co najważniejsze – na horyzont…
Dzięki za komentarz:-)
merlot
merlot -- 28.03.2008 - 11:53