Nareszcie Pan przemówił ludzkim głosem! To kobieta może w pewnej sytuacji decydować o sobie? Czemu Pan wcześniej tego nie napisał? Byłoby łatwiej, bo jeśli są okoliczności usprawiedliwiające usunięcie ciąży, to lepiej nie dyskutować kiedy Pan ma prawo kobiecie zabraniać podjąć decyzję. Wolność człowieka, dana mu przez Boga, nie powinna być przez innych ludzi ograniczana. Przez Pana także.
Jak napisałem, poród zmienia fizjologię organizmu, w tak zasadniczy sposób, że to jest ten moment o jaki Pan tak uparcie pyta, a ja wielokrotnie odpowiadałem. Może niezbyt jasno, ale zakładam błyskotliwość adwersarza, przepraszam.
W MOMENCIEGDYDZIECKOBIERZEPIERWSZYODDECHSTAJE SIĘ CZŁOWIEKIEM. Czy to jest wystarczająco jasne kryterium?
A nasza dyskusja nie zaczęła się od tego kiedy organizm staje się człowiekiem, ale od prawa kobiet do decydowania o sobie. Pan im tego odmawiał. Teraz Pan pisze, że jednak czasem może kobieta o sobie zdecydować. A co zrobić z przypadkiem, gdy nie ma biologicznego zagrożenia, ale kobieta widzi wybór: usunięcie ciąży lub samobójstwo. Czy w takim wypadku też ma Pana zdaniem prawo do podjęcia decyzji o przerwaniu ciąży czy musi zabić siebie? Gdyby Pan uznał, że zabicie jednego życia jest mniejszym złem niż zabicie dwóch, to proszę pomyśleć o kryterium rozpoznawania kiedy kobieta rzeczywiście chce popełnić samobójstwo, a kiedy mówi tak, tylko po to, aby móc legalnie usunąć ciążę! To nie ma końca.
Albo kobieta może podjąć taką decyzję zawsze albo nigdy. Dopuszczenie dowolnego wyjątku kasuje sensowność zakazu. I wykazaniu tej niekonsekwencji w poglądach „obrońców…” służyła moja z Panem dyskusja.
Panie Stanisławie!
Nareszcie Pan przemówił ludzkim głosem! To kobieta może w pewnej sytuacji decydować o sobie? Czemu Pan wcześniej tego nie napisał? Byłoby łatwiej, bo jeśli są okoliczności usprawiedliwiające usunięcie ciąży, to lepiej nie dyskutować kiedy Pan ma prawo kobiecie zabraniać podjąć decyzję. Wolność człowieka, dana mu przez Boga, nie powinna być przez innych ludzi ograniczana. Przez Pana także.
Jak napisałem, poród zmienia fizjologię organizmu, w tak zasadniczy sposób, że to jest ten moment o jaki Pan tak uparcie pyta, a ja wielokrotnie odpowiadałem. Może niezbyt jasno, ale zakładam błyskotliwość adwersarza, przepraszam.
W MOMENCIE GDY DZIECKO BIERZE PIERWSZY ODDECH STAJE SIĘ CZŁOWIEKIEM. Czy to jest wystarczająco jasne kryterium?
A nasza dyskusja nie zaczęła się od tego kiedy organizm staje się człowiekiem, ale od prawa kobiet do decydowania o sobie. Pan im tego odmawiał. Teraz Pan pisze, że jednak czasem może kobieta o sobie zdecydować. A co zrobić z przypadkiem, gdy nie ma biologicznego zagrożenia, ale kobieta widzi wybór: usunięcie ciąży lub samobójstwo. Czy w takim wypadku też ma Pana zdaniem prawo do podjęcia decyzji o przerwaniu ciąży czy musi zabić siebie? Gdyby Pan uznał, że zabicie jednego życia jest mniejszym złem niż zabicie dwóch, to proszę pomyśleć o kryterium rozpoznawania kiedy kobieta rzeczywiście chce popełnić samobójstwo, a kiedy mówi tak, tylko po to, aby móc legalnie usunąć ciążę! To nie ma końca.
Albo kobieta może podjąć taką decyzję zawsze albo nigdy. Dopuszczenie dowolnego wyjątku kasuje sensowność zakazu. I wykazaniu tej niekonsekwencji w poglądach „obrońców…” służyła moja z Panem dyskusja.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 13.04.2008 - 12:44