“Prawica natomiast musi sie skoncentrowac na tym, by ludziom zmęczonym lewicowymi breweriami zapewnić jakąs przestrzeń bezpieczeństwa i wolności, w której będzie mozna odbudowywac wszystko to, co zniszczyla lewica.”
Czy to aby nie według konserwatywnych liberałów, do których chyba i ty się zaliczasz (acz czytając np. ciebie i wyrusa wdać,że ty mniej wolnościowy i _dogmatyczny- w niektórych sprawach jesteś) bezpieczeństwo i wolność to są sobie przeciwstawne.
Przecież mając wolność każdy sam sobie zapewni bezpieczeństwo, więc po co chcesz dodatkowo je zapewniać?
Toż to totalitarne:)
nic bardziej błednego, cny Grzesiu. Przeciwstawic sobie mozna wolność i bezpieczeństwo wymuszone. A to znaczna róznica. Nie ma nic totalitarnego w zapewnieniu bezpieczeństwa swoim dzieciom i swoim kobietom (a co!) natomiast jest wiele totalitarnego w zmuszaniu tych, którzy nie chcą, by ubezpieczyli sie np. w ZUSie. Albo zapinali pasy w swoich samochodach. Albo zakladali kaski na swoje głowy jeżdząc na swoich motorach. Proste, nie?
A poza tym w jaki sposób prawica zapewnia komuś woilność, zresztą fraza “zapewnić wolność” to mi się ze zniewoleniem raczje kojarzy, ale to już drugorzędna.
jakim cudem? Jeśli np. twoja wolnośc jest zagrozona przez np. tow. Fołtyna, który wraz ze zbrojna zgraja najmitów próbuje cię obedrzeć na gościńcu a ja przybieżę ci z pomoca, wrogów twoich odgonię (zakładamy, że prawidłowo odczytałem sytuacje i nie przerwalem wam miłosnego sadomasochistycznego tette a tette) to co właśnie zrobiłem jak nie zapewniłem ci wolność?
I czy prawica (mówię o polskiej) mając obsesję na punkcie obyczajowym może zapewnić wolność tak naprawdę?
Bo niskie podatki i sprywatyzowanie ośwuiaty czy służby zdrowia to jeszcze nie wolność.
Wyobrażam sobie państwo znakomiecie spełniające te warunki a totalitarne.
oczywiscie, że to jeszcze nie wolność, ale choć troche wiecej wolności jest lepsze niz tejze wolnosci mniej. No i ja wcale nie uwazam, że prawica ma obsesję na punkcie obyczajowosci. Uwazam, że prawica traktuje obyczajowośc dokładnie tak, jak sie ja powinno traktowac. Czyli tradycyjnie. zauwaz bowiem, że to tradycyjne widzenie rzeczywistosci nie zostalo wymyslone jak globalne ocieplenie przez jakichs postepowych idiotów- jako wielki społeczny projekt, który nie wiadomo (tzn. doskonale wiadomo) czy sie uda, ale obyczajnośc zostala wypracowana w realu przez stulecia. I przez stulecia działała. I działa nadal. Zreszta, o tym sie mozna przekonac patrząc na demografię. Mniejsza. Natomiast agrument z rzeczywistości jest znacznie silniejszy niz dowolny argument ętelektualny, jaki moze wymyslic lewica dla swoich prób przebudowy ludzkiej mentalnosci.
Do tego trzeba dodać taka okolicznośc, że ja wcale nie uwazam za jakąś skrajna prawicę (wzorem niektórych) np. anarchokapitalistów- uwazam bowiem że sama natura narzuca nam jakis zestaw przymusów i ograniczeń dla naszej wolności- stąd istnienie tych ograniczeń i przymusów warto przyjąc skoro sa faktem. Prawica de facto nie wykracza poza te sfery przymusow i ograniczen wolnosci, które narzuca sama natura, zaś wolnośc absolutna, dogmatycznie leberalną prawica uwaza za lewicę- bo taka wolnośc absolutna jest najprostszą drogą do totalnego zniewolenia. Co obserwujemy właśnie na świecie i w Europie. Mam nadzieję, że to juz jest jasne.
Bo niestety prawica ma zapędy i do cenzurowania i do zakazywania (pornografia, nakładanie kar, ustawy o chronie uczuć religijnych itd).
I z wolnością to ma niewiele wspólnego.
oczywiscie, że ma zapędy. Tak samo jak lewica, która zakazuje “zamawiania piwa” itp spraw. Co do cenzury to nie obilo mi się o uszy jakies postulaty prawicowe w tej kwestii. Zaś lewica udowodnila, że potrafi miec w tej materii doskonałe osiągniecia- stąd dziwi mnie, Grzesiu, że ty sie tak boisz tej prawicowej cenzury, której jeszcze świat nigdy nie ogladał, za to lewacka cenzura i politpoprawnośc nie napawa cie lękiem. Co zaś do zakazów. Ochrona uczuć religijnych i pornografia- no stary, skoro zyjemy w czasach, w ktorych pojęcie honoru sie zdewaluowało i nie można dac w pysk kutasinie, ktora obraza twoje uczucia religijne, to trzeba to jakoś ująć prawnie, nieprawdaż? Tertium non datur- albo pozwalamy ludziom wymierzać sprawiedliwość natychmiast i na miejscu, i w ten sposób regulować stosunki między ludźmi, albo ubieramy to w formułki prawne. Bo nie może byc tak, że ktos sobie obraza czyjes uczucia religijne a obrażony jedyne co może zrobic, to zagryźć zęby. Mielibyśmy do czynienia z niesprawiedliwością. Zauwaz bowiem, że dla osób religijnych szydzenie z ich wiary, opluwanie jej itd. niczym sie de facto nie rózni od obrazania ich samych, ich rodziny i tego co uwazają za cenne. I mam nadzieję, że nie budziłoby twoich kontrowersji to, że np. dałbym w morde komuś, kto by mi przyszedł do domu i nazwal moja matke kurwą. Dlaczego więc nie miałbym dać w mordę komuś, kto obraza mnie szydząc z mojej wiary w Boga? W wariancie niekonfrontacyno-fizycznym nie widziałbys nic zdroznego chyba w tym, że za takie obrazenie ojej matki dałbym sprawe do sądu? To chyba jest jasne, tak?
Natomiast pornografia wystawiana w kioskach ruchu to nie tylko wolnośc innych ludzi, ale takze atak na moją wolnośc. Na wolność mojej córki 11 letniej, która kupuje sobie jakąś książeczke i natyka sie na coś, co jest gwałtem na jej psychice. Zauważ, że nie bylo protestów pod sexshopami, gdzie sie tego typu rzeczy sprzedaje zza ciemnych firanek nikomu nie narzucając sie ze swoimi zboczeniami
Grześ
Piszesz:
“Prawica natomiast musi sie skoncentrowac na tym, by ludziom zmęczonym lewicowymi breweriami zapewnić jakąs przestrzeń bezpieczeństwa i wolności, w której będzie mozna odbudowywac wszystko to, co zniszczyla lewica.”
Czy to aby nie według konserwatywnych liberałów, do których chyba i ty się zaliczasz (acz czytając np. ciebie i wyrusa wdać,że ty mniej wolnościowy i _dogmatyczny- w niektórych sprawach jesteś) bezpieczeństwo i wolność to są sobie przeciwstawne.
Przecież mając wolność każdy sam sobie zapewni bezpieczeństwo, więc po co chcesz dodatkowo je zapewniać?
Toż to totalitarne:)
nic bardziej błednego, cny Grzesiu. Przeciwstawic sobie mozna wolność i bezpieczeństwo wymuszone. A to znaczna róznica. Nie ma nic totalitarnego w zapewnieniu bezpieczeństwa swoim dzieciom i swoim kobietom (a co!) natomiast jest wiele totalitarnego w zmuszaniu tych, którzy nie chcą, by ubezpieczyli sie np. w ZUSie. Albo zapinali pasy w swoich samochodach. Albo zakladali kaski na swoje głowy jeżdząc na swoich motorach. Proste, nie?
A poza tym w jaki sposób prawica zapewnia komuś woilność, zresztą fraza “zapewnić wolność” to mi się ze zniewoleniem raczje kojarzy, ale to już drugorzędna.
jakim cudem? Jeśli np. twoja wolnośc jest zagrozona przez np. tow. Fołtyna, który wraz ze zbrojna zgraja najmitów próbuje cię obedrzeć na gościńcu a ja przybieżę ci z pomoca, wrogów twoich odgonię (zakładamy, że prawidłowo odczytałem sytuacje i nie przerwalem wam miłosnego sadomasochistycznego tette a tette) to co właśnie zrobiłem jak nie zapewniłem ci wolność?
I czy prawica (mówię o polskiej) mając obsesję na punkcie obyczajowym może zapewnić wolność tak naprawdę?
Bo niskie podatki i sprywatyzowanie ośwuiaty czy służby zdrowia to jeszcze nie wolność.
Wyobrażam sobie państwo znakomiecie spełniające te warunki a totalitarne.
oczywiscie, że to jeszcze nie wolność, ale choć troche wiecej wolności jest lepsze niz tejze wolnosci mniej. No i ja wcale nie uwazam, że prawica ma obsesję na punkcie obyczajowosci. Uwazam, że prawica traktuje obyczajowośc dokładnie tak, jak sie ja powinno traktowac. Czyli tradycyjnie. zauwaz bowiem, że to tradycyjne widzenie rzeczywistosci nie zostalo wymyslone jak globalne ocieplenie przez jakichs postepowych idiotów- jako wielki społeczny projekt, który nie wiadomo (tzn. doskonale wiadomo) czy sie uda, ale obyczajnośc zostala wypracowana w realu przez stulecia. I przez stulecia działała. I działa nadal. Zreszta, o tym sie mozna przekonac patrząc na demografię. Mniejsza. Natomiast agrument z rzeczywistości jest znacznie silniejszy niz dowolny argument ętelektualny, jaki moze wymyslic lewica dla swoich prób przebudowy ludzkiej mentalnosci.
Do tego trzeba dodać taka okolicznośc, że ja wcale nie uwazam za jakąś skrajna prawicę (wzorem niektórych) np. anarchokapitalistów- uwazam bowiem że sama natura narzuca nam jakis zestaw przymusów i ograniczeń dla naszej wolności- stąd istnienie tych ograniczeń i przymusów warto przyjąc skoro sa faktem. Prawica de facto nie wykracza poza te sfery przymusow i ograniczen wolnosci, które narzuca sama natura, zaś wolnośc absolutna, dogmatycznie leberalną prawica uwaza za lewicę- bo taka wolnośc absolutna jest najprostszą drogą do totalnego zniewolenia. Co obserwujemy właśnie na świecie i w Europie. Mam nadzieję, że to juz jest jasne.
Bo niestety prawica ma zapędy i do cenzurowania i do zakazywania (pornografia, nakładanie kar, ustawy o chronie uczuć religijnych itd).
I z wolnością to ma niewiele wspólnego.
oczywiscie, że ma zapędy. Tak samo jak lewica, która zakazuje “zamawiania piwa” itp spraw. Co do cenzury to nie obilo mi się o uszy jakies postulaty prawicowe w tej kwestii. Zaś lewica udowodnila, że potrafi miec w tej materii doskonałe osiągniecia- stąd dziwi mnie, Grzesiu, że ty sie tak boisz tej prawicowej cenzury, której jeszcze świat nigdy nie ogladał, za to lewacka cenzura i politpoprawnośc nie napawa cie lękiem. Co zaś do zakazów. Ochrona uczuć religijnych i pornografia- no stary, skoro zyjemy w czasach, w ktorych pojęcie honoru sie zdewaluowało i nie można dac w pysk kutasinie, ktora obraza twoje uczucia religijne, to trzeba to jakoś ująć prawnie, nieprawdaż? Tertium non datur- albo pozwalamy ludziom wymierzać sprawiedliwość natychmiast i na miejscu, i w ten sposób regulować stosunki między ludźmi, albo ubieramy to w formułki prawne. Bo nie może byc tak, że ktos sobie obraza czyjes uczucia religijne a obrażony jedyne co może zrobic, to zagryźć zęby. Mielibyśmy do czynienia z niesprawiedliwością. Zauwaz bowiem, że dla osób religijnych szydzenie z ich wiary, opluwanie jej itd. niczym sie de facto nie rózni od obrazania ich samych, ich rodziny i tego co uwazają za cenne. I mam nadzieję, że nie budziłoby twoich kontrowersji to, że np. dałbym w morde komuś, kto by mi przyszedł do domu i nazwal moja matke kurwą. Dlaczego więc nie miałbym dać w mordę komuś, kto obraza mnie szydząc z mojej wiary w Boga? W wariancie niekonfrontacyno-fizycznym nie widziałbys nic zdroznego chyba w tym, że za takie obrazenie ojej matki dałbym sprawe do sądu? To chyba jest jasne, tak?
Natomiast pornografia wystawiana w kioskach ruchu to nie tylko wolnośc innych ludzi, ale takze atak na moją wolnośc. Na wolność mojej córki 11 letniej, która kupuje sobie jakąś książeczke i natyka sie na coś, co jest gwałtem na jej psychice. Zauważ, że nie bylo protestów pod sexshopami, gdzie sie tego typu rzeczy sprzedaje zza ciemnych firanek nikomu nie narzucając sie ze swoimi zboczeniami
pzdr
Zrówko!
Artur M. Nicpoń -- 16.12.2008 - 23:27