jakichś tajnych pytań nie mam, więc priv niekonieczny.
Pytania są tak naprawde dwa:
1. czy sa tam odludne plaże, z małymi domkami gdzies w tle pod palmami, na które sia można z małzonka zalogować na dwa tygodnie, zrzucic łachy i tak sobie baraszkowac leniwie bez kontaktu z obcymi?
2. jak wyglada tam sprawa nabycia w drodze kupna np. zioła? W sensie marychy. Bo tak sobie myslę, jak patrze na fotki z googla, to chyba faktycznie miejsce akuratne do tego, by się byczyć na plazy, popijac drina z kokosowej skorupy, palic blunta i figlowac z kobietą. Na okrągło.
;)))
Jakby co- Antyle Holenderskie bardzo OK. Bajeczka.
Gretchen
jakichś tajnych pytań nie mam, więc priv niekonieczny.
Pytania są tak naprawde dwa:
1. czy sa tam odludne plaże, z małymi domkami gdzies w tle pod palmami, na które sia można z małzonka zalogować na dwa tygodnie, zrzucic łachy i tak sobie baraszkowac leniwie bez kontaktu z obcymi?
2. jak wyglada tam sprawa nabycia w drodze kupna np. zioła? W sensie marychy. Bo tak sobie myslę, jak patrze na fotki z googla, to chyba faktycznie miejsce akuratne do tego, by się byczyć na plazy, popijac drina z kokosowej skorupy, palic blunta i figlowac z kobietą. Na okrągło.
;)))
Jakby co- Antyle Holenderskie bardzo OK. Bajeczka.
Artur M. Nicpoń -- 17.12.2008 - 21:07