ślisko i powaznie to jest od początku, to z nas takie kozaki, żeśmy sie jeszcze na mordy nie powywracali
Extremalne jest to, co zrobilo lewactwo do tej pory- te dziesiątki milionów AUTENTYCZNYCH trupów, dziesiątki milionów głodzonych, zadręczanych, ciemiężonych itd
Tego nie zrobiło lewactwo. Lewactwo, to takie zielone albo tęczowe, albo w najlepszym razie czerwonawe ludziki żyjące wśrod (obok) nas. I z tym co opisujesz nie mają dokładnie nic wspólnego.
ty mówisz o lemingach- tyle, że o futerku różowym. No ale jakie znaczenie mają lemingi, że spytam? Są czymś więcej (w dowolnym czasie i dowolnej kulturze) niż nawozem historii? No nie są. Ja pisząc o lewactwie mam na mysli tych, którzy AUTENTYCZNIE są w stanie robic cos lewackiego. Lemingami to ja moge gardzić, mogę ich nie dostrzegać, lub smiac się z ich- ale strzelac do lemingów? Bój sie Boga, Merlot
Samo słowo “lewactwo” to w pewnym sensie pieszczotliwe (pardą stokrotnie) zmiękczenie.
oj, to nie słyszałes chyba jak ja to wypowiadam- jak nazwę leku na hemoroidy albo preparatu owadobójczego
Iunctim, które robisz między lewactwem, a komunistycznymi zbrodniarzami jest po pierwsze infantylne, a po drugie uniemożliwiające rozsądną dyskusję.
dlaczego i jedno i drugie? Poważnie pytam. I o czym ty byś chciał rozmawiac z autentycznym lewactwem? Bo nie wiem
Faceci którzy szli do komuszej rewolucji, a potem podpisywali stosowne dekrety mieli z lewactwem tyle wspólnego co pitbull udający ratlerka.
moim zdaniem byli kwintesencje lewactwa. Tak samo jak można być zbrodniarzem i kwintesencja prawaka. Jednocześnie.
A lewacki dupek różni się od prawackiego dupka tak jak kaszanka od bludwursta.
nie wiem, nie znam żadnych prawackich dupków. Chyba, że mówisz o tych od św. Korwina (nie że ja Korwina nie lubię, ale go nie deifikuje wzorem niektrych)- no ale to taka prawica, że wiesz… gadać żal
Merlot
tu zaczyna się ślisko i poważnie.
ślisko i powaznie to jest od początku, to z nas takie kozaki, żeśmy sie jeszcze na mordy nie powywracali
Extremalne jest to, co zrobilo lewactwo do tej pory- te dziesiątki milionów AUTENTYCZNYCH trupów, dziesiątki milionów głodzonych, zadręczanych, ciemiężonych itd
Tego nie zrobiło lewactwo. Lewactwo, to takie zielone albo tęczowe, albo w najlepszym razie czerwonawe ludziki żyjące wśrod (obok) nas. I z tym co opisujesz nie mają dokładnie nic wspólnego.
ty mówisz o lemingach- tyle, że o futerku różowym. No ale jakie znaczenie mają lemingi, że spytam? Są czymś więcej (w dowolnym czasie i dowolnej kulturze) niż nawozem historii? No nie są. Ja pisząc o lewactwie mam na mysli tych, którzy AUTENTYCZNIE są w stanie robic cos lewackiego. Lemingami to ja moge gardzić, mogę ich nie dostrzegać, lub smiac się z ich- ale strzelac do lemingów? Bój sie Boga, Merlot
Samo słowo “lewactwo” to w pewnym sensie pieszczotliwe (pardą stokrotnie) zmiękczenie.
oj, to nie słyszałes chyba jak ja to wypowiadam- jak nazwę leku na hemoroidy albo preparatu owadobójczego
Iunctim, które robisz między lewactwem, a komunistycznymi zbrodniarzami jest po pierwsze infantylne, a po drugie uniemożliwiające rozsądną dyskusję.
dlaczego i jedno i drugie? Poważnie pytam. I o czym ty byś chciał rozmawiac z autentycznym lewactwem? Bo nie wiem
Faceci którzy szli do komuszej rewolucji, a potem podpisywali stosowne dekrety mieli z lewactwem tyle wspólnego co pitbull udający ratlerka.
moim zdaniem byli kwintesencje lewactwa. Tak samo jak można być zbrodniarzem i kwintesencja prawaka. Jednocześnie.
A lewacki dupek różni się od prawackiego dupka tak jak kaszanka od bludwursta.
nie wiem, nie znam żadnych prawackich dupków. Chyba, że mówisz o tych od św. Korwina (nie że ja Korwina nie lubię, ale go nie deifikuje wzorem niektrych)- no ale to taka prawica, że wiesz… gadać żal
Smacznego.
dzieki