Jednocześnie, jak pokazały doświadczenia, których mu los nie szczędził, po wielokroć okazywał się niezmiernie kompetentny. Na przykład, w kwestii bieguna.
W badaniach empirycznych, kompetentnym badaczem może być tylko ten, kto jest zarazem przedmiotow kompetentny jak i świadom swojej ignorancji. Każdy inny jest jedynie zakłóceniem procesu badawczego.
Trudne to jest.
Zresztą dla dobra wywodu, może lepiej posługiwać się pojęciami ignorancji subiektywnej i ignorancji obiektywnej?
Otrzymamy wtedy zastawiający układ:
1. Ignorant subiektywny i obiektywny zarazem.
2. Ignorant subiektywny nie będący obiektywnie ignorantem.
3. Ignorant obiektywny, który nie doświadcza poczucia subiektywnej ignorancji.
4. Osoba, która nie jest ani subiektywnym ani obiektywnym ignorantem.
Jak widać, będzie tu wiele problemów z zakresu psychologii społecznej (ignorancja subiektywna) i socjologii (ignorancja obiektywna). Pojawi się problem pomiaru i skalowania.
Oczywiście, dla dalszych badań na ignorancją niezbędne byłoby wyznaczenie przedmiotowych pól ignorancji, bo jest oczywiste, że oprócz rzadkich (choć pociesznych) ignorantów uniwersalnych, będę też szczegółowi.
Ciekawa to jest problematyka i bardzo perspektywiczna. Na dodatek badacze, którzy podejmą trud stosowny, zawsze będą mieli pod dostatkiem materiału badawczego.
Pozdrawiam metodologicznie, myśląc nad wnioskiem o grant
Panie Maxie,
moim ulubionym ignorantem jest Kubuś Puchatek.
Jednocześnie, jak pokazały doświadczenia, których mu los nie szczędził, po wielokroć okazywał się niezmiernie kompetentny. Na przykład, w kwestii bieguna.
W badaniach empirycznych, kompetentnym badaczem może być tylko ten, kto jest zarazem przedmiotow kompetentny jak i świadom swojej ignorancji. Każdy inny jest jedynie zakłóceniem procesu badawczego.
Trudne to jest.
Zresztą dla dobra wywodu, może lepiej posługiwać się pojęciami ignorancji subiektywnej i ignorancji obiektywnej?
Otrzymamy wtedy zastawiający układ:
1. Ignorant subiektywny i obiektywny zarazem.
2. Ignorant subiektywny nie będący obiektywnie ignorantem.
3. Ignorant obiektywny, który nie doświadcza poczucia subiektywnej ignorancji.
4. Osoba, która nie jest ani subiektywnym ani obiektywnym ignorantem.
Jak widać, będzie tu wiele problemów z zakresu psychologii społecznej (ignorancja subiektywna) i socjologii (ignorancja obiektywna). Pojawi się problem pomiaru i skalowania.
Oczywiście, dla dalszych badań na ignorancją niezbędne byłoby wyznaczenie przedmiotowych pól ignorancji, bo jest oczywiste, że oprócz rzadkich (choć pociesznych) ignorantów uniwersalnych, będę też szczegółowi.
Ciekawa to jest problematyka i bardzo perspektywiczna. Na dodatek badacze, którzy podejmą trud stosowny, zawsze będą mieli pod dostatkiem materiału badawczego.
Pozdrawiam metodologicznie, myśląc nad wnioskiem o grant
yayco -- 15.05.2008 - 07:04