Ale inaczej niż względem kotów, nie mam na nich alergii.
Pięciu złotych bym prawnikowi nie pożyczył, ale zawsze wolę takiego spytać, czy dobrze wyobrażam sobie swój status iuris w określonej sytuacji.
Zresztą, to chyba zasada uniwersalna. Znam znakomitego mediewistę (bez brody), który kiedyś wypił mi w łazience wodę toaletową. Ale jak potrzebuję porady w kwestii Grzegorza VII i protoreformacji, to chyba jednak zwrócę się do niego. Przedtem zaś kupię pól litra, bo to taniej wychodzi niż moja ulubiona woda toaletowa.
Pani Julll,
ja też prawników nie lubię, jak kotów!
Ale inaczej niż względem kotów, nie mam na nich alergii.
Pięciu złotych bym prawnikowi nie pożyczył, ale zawsze wolę takiego spytać, czy dobrze wyobrażam sobie swój status iuris w określonej sytuacji.
Zresztą, to chyba zasada uniwersalna. Znam znakomitego mediewistę (bez brody), który kiedyś wypił mi w łazience wodę toaletową. Ale jak potrzebuję porady w kwestii Grzegorza VII i protoreformacji, to chyba jednak zwrócę się do niego. Przedtem zaś kupię pól litra, bo to taniej wychodzi niż moja ulubiona woda toaletowa.
Pozdrawiam współczująco
yayco -- 15.05.2008 - 17:47