proszę się zdecydować i zadeklarować: czy zdaniem Pana ja jestem panem Igłą?
To by dopiero postawiło TXT w rozrywkowym świetle. Zaiste.
Może warto by się przy ej oszybce poupierać?
Zaś co do rzeczy samej to ma pan racje. Punktów mało, ale ryzyko też małe. Taka taktyka.
Blef w licytacji? Wspólnojęzykowej? Ona trochę tak wyglądala dla licytujących inaczej (otwarcie trzy bez atu na długim kolorze będące pytaniem o asy…), ale zawsze była precyzyjna. Matematycy to wymyślili.
Szło mi raczej o blef rozgrywkowy, oparty na innym rozkładzie prawdopodobieństw niż zwykły, statystyczny.
Kurde, całe lata nie grałem, a zagrałbym. Ochoty nabrałem…
Wredny wist?
Uwielbiałem wistować. Przeciwnicy tego nie znosili.
W sumie to ja myślę, że ludzie dzielą się na strategicznych (umysłowość szachowa) i taktycznych (podejście brydżowa).
Tyle tylko, że rzadko kto ma stosowne umysłowe kwalifikacje do tego.
Panie Lorenzo,
proszę się zdecydować i zadeklarować: czy zdaniem Pana ja jestem panem Igłą?
To by dopiero postawiło TXT w rozrywkowym świetle. Zaiste.
Może warto by się przy ej oszybce poupierać?
Zaś co do rzeczy samej to ma pan racje. Punktów mało, ale ryzyko też małe. Taka taktyka.
Blef w licytacji? Wspólnojęzykowej? Ona trochę tak wyglądala dla licytujących inaczej (otwarcie trzy bez atu na długim kolorze będące pytaniem o asy…), ale zawsze była precyzyjna. Matematycy to wymyślili.
Szło mi raczej o blef rozgrywkowy, oparty na innym rozkładzie prawdopodobieństw niż zwykły, statystyczny.
Kurde, całe lata nie grałem, a zagrałbym. Ochoty nabrałem…
Wredny wist?
Uwielbiałem wistować. Przeciwnicy tego nie znosili.
W sumie to ja myślę, że ludzie dzielą się na strategicznych (umysłowość szachowa) i taktycznych (podejście brydżowa).
Tyle tylko, że rzadko kto ma stosowne umysłowe kwalifikacje do tego.
Pozdrowienia taktyczno-operacyjne przesyłam
yayco -- 27.10.2008 - 17:14