chociaż po szkołach, kabaretach i teatrach kształcono mnie uparcie w duchu postmodernistycznej intertekstualności (bo synkretyzm gatunkowy to same wymyśliłyśmy kiedyś z Zuzanną jako to alibi, w razie gdyby ktoś zadawał głupie pytania w stylu: dlaczego z “Romea i Julii” zrobiłyśmy komedię, albo czemu księdza Laurentego gra długowłosa blondynka w dresach po starszym bracie i z krucyfiksem na piersi) – bezczelnie oświadczę, że jestem Pańskim tekstem nieomal zachwycona.
A w każdym razie uśmiałam się nad wyraz. Cytaty z popkultury też dobrane piknie.
Komentarzy jeszcze nie czytałam, ale z zadowoleniem widzę, po ich liczbie, że jak zwykle wywołał Pan ogromne poruszenie w mrowisku, pardon, tekstowisku. :)
Punki są bardzo sympatyczne stworzenia, w sumie to nie ich wina, że naciągają ludność i wyciągają z użyciem drucika. To się mieści w ich normatywności, czy jak to się mówi. Wolność ludziom i złodziejom, a śmierć kurwom i frajerom, przepraszam za wulgaryzm.
Na wszelki wypadek zaznaczę, że osobiście za złodziejstwo najchętniej ordynowałabym te, jak im tam? Kary mutulacyjne (nie ma to jak używać obcych słów, których znaczenia się nie jest pewnym do końca).
Serduszka są okropne, a pałac Stalina należy zburzyć, ceterum censeo (jeden wykładowca z Politechniki Warszawskiej, co mi się zresztą był oświadczył parę lat temu, powiedział kiedyś, że to jest kwestia odpowiedniego rozmieszczenia ładunków tylko – złożyłby się elegancko do środka, niczym domek z kart).
Panie yayco,
chociaż po szkołach, kabaretach i teatrach kształcono mnie uparcie w duchu postmodernistycznej intertekstualności (bo synkretyzm gatunkowy to same wymyśliłyśmy kiedyś z Zuzanną jako to alibi, w razie gdyby ktoś zadawał głupie pytania w stylu: dlaczego z “Romea i Julii” zrobiłyśmy komedię, albo czemu księdza Laurentego gra długowłosa blondynka w dresach po starszym bracie i z krucyfiksem na piersi) – bezczelnie oświadczę, że jestem Pańskim tekstem nieomal zachwycona.
A w każdym razie uśmiałam się nad wyraz. Cytaty z popkultury też dobrane piknie.
Komentarzy jeszcze nie czytałam, ale z zadowoleniem widzę, po ich liczbie, że jak zwykle wywołał Pan ogromne poruszenie w mrowisku, pardon, tekstowisku. :)
Punki są bardzo sympatyczne stworzenia, w sumie to nie ich wina, że naciągają ludność i wyciągają z użyciem drucika. To się mieści w ich normatywności, czy jak to się mówi. Wolność ludziom i złodziejom, a śmierć kurwom i frajerom, przepraszam za wulgaryzm.
Na wszelki wypadek zaznaczę, że osobiście za złodziejstwo najchętniej ordynowałabym te, jak im tam? Kary mutulacyjne (nie ma to jak używać obcych słów, których znaczenia się nie jest pewnym do końca).
Serduszka są okropne, a pałac Stalina należy zburzyć, ceterum censeo (jeden wykładowca z Politechniki Warszawskiej, co mi się zresztą był oświadczył parę lat temu, powiedział kiedyś, że to jest kwestia odpowiedniego rozmieszczenia ładunków tylko – złożyłby się elegancko do środka, niczym domek z kart).
Mam nadzieję, że ryba była smaczna.
pozdrawiam, jedząc jogurt