to nie był tekst o Orkiestrze. I nigdy nie był. Naprawdę. Wiem, bo sam go napisałem.
Choć zapewne nie umiałem tego wyrazić tak, aby było to zauważalne dla innych.
Nie chce mi się teraz tego wyjaśniać, skoro w samym tekście stoi to wyraźnie napisane.
W ogóle mam wrażenie, że napisałem już wszystko co chciałem. I jeszcze trochę.
Więc już nie będę nic pisał.
Nie chcę się powtarzać.
W końcu musiałbym przyznać rację panu Rafałowi, że uprawiam takie samo pitu-pitu z jakiego się naśmiewałem.
A ja nie zamierzam mu przyznać racji.
Pozdrawiam zatem wyraziście, ale nie zachęcając do kontynuacji sporu
Panie Odysie,
to nie był tekst o Orkiestrze. I nigdy nie był. Naprawdę. Wiem, bo sam go napisałem.
Choć zapewne nie umiałem tego wyrazić tak, aby było to zauważalne dla innych.
Nie chce mi się teraz tego wyjaśniać, skoro w samym tekście stoi to wyraźnie napisane.
W ogóle mam wrażenie, że napisałem już wszystko co chciałem. I jeszcze trochę.
Więc już nie będę nic pisał.
Nie chcę się powtarzać.
W końcu musiałbym przyznać rację panu Rafałowi, że uprawiam takie samo pitu-pitu z jakiego się naśmiewałem.
A ja nie zamierzam mu przyznać racji.
Pozdrawiam zatem wyraziście, ale nie zachęcając do kontynuacji sporu
yayco -- 12.01.2009 - 22:56