Ten sposób rozumowania porównałbym do korporacyjnego szkolenia dla sprzedawców.
Tam też uczą, masz być ułożony oraz wejść w relację z klientem.
Z tego powstają takie potworki, że byle jaki nygus mówi do szefa poważnej firmy, potencjalnego klienta, którego widział 1 raz przez trzy minuty – serdecznie witam panie Zbyszku.
Prawda, że grzecznie?
Czy lokaja?
Ten sposób rozumowania porównałbym do korporacyjnego szkolenia dla sprzedawców.
Tam też uczą, masz być ułożony oraz wejść w relację z klientem.
Z tego powstają takie potworki, że byle jaki nygus mówi do szefa poważnej firmy, potencjalnego klienta, którego widział 1 raz przez trzy minuty – serdecznie witam panie Zbyszku.
Igła -- 24.06.2009 - 14:37Prawda, że grzecznie?