Mam wrażenie, że ma Pani bardzo podobne poglądy na terapię jak ja. Niemniej nie widzę tego zagrożenia, jakie pani dostrzega w jednej dobrej teorii. Moim zdaniem teoria nie jest od stawiania terapeuty w roli wiedzącego.
Dla mnie terapeuta jest lustrem. Im gładsza jest powierzchnia tego lustra tym lepsze odbicie widzi klient. Dobra koncepcja psychiki wyostrza obraz w lustrze, ale nie zmienia jego roli. Lustro nie ma niczego robić za osobę przeglądającą się. Lustro ma ułatwić jej poradzenie sobie z zadaniem jakie sobie stawia, ale to ona musi problem rozwiązać, a nie lustro.
Gdybym miał negatywne nastawienie do psów wywołujące taką reakcję, to ten pies też powinien zaatakować. Poza tym, agresorami najczęściej są małe pieski. Duże psy mijają mnie obojętnie. Te wyjaśnienia nie pasują. przykro mi. No może to z reinkarnacją jest najsensowniejsze.
Pani G…!
Mam wrażenie, że ma Pani bardzo podobne poglądy na terapię jak ja. Niemniej nie widzę tego zagrożenia, jakie pani dostrzega w jednej dobrej teorii. Moim zdaniem teoria nie jest od stawiania terapeuty w roli wiedzącego.
Dla mnie terapeuta jest lustrem. Im gładsza jest powierzchnia tego lustra tym lepsze odbicie widzi klient. Dobra koncepcja psychiki wyostrza obraz w lustrze, ale nie zmienia jego roli. Lustro nie ma niczego robić za osobę przeglądającą się. Lustro ma ułatwić jej poradzenie sobie z zadaniem jakie sobie stawia, ale to ona musi problem rozwiązać, a nie lustro.
Gdybym miał negatywne nastawienie do psów wywołujące taką reakcję, to ten pies też powinien zaatakować. Poza tym, agresorami najczęściej są małe pieski. Duże psy mijają mnie obojętnie. Te wyjaśnienia nie pasują. przykro mi. No może to z reinkarnacją jest najsensowniejsze.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 27.06.2009 - 19:25