Nie jest istotne, co się studiuje. Istotne jest co się wie. Pani w psychologii orientuje się całkiem nieźle, jak na moje oko. Nie wykluczę nawet tego, że jest Pani bardziej na czasie z nowinkami niż ja.
Co do Arnolda Mindella, to wydaje się być związany z potężnymi tego świata, więc trudno go uznać za heretyka. Raczej jest to były heretyk obecnie guru. Znów, na moje oko.
Moim zdaniem, człowiek jest bardzo interesujący, niemniej współczesne szkoły terapii bardziej przypominają szamaństwo niż medycynę. Bierze się to stąd, że nie ma powszechnie akceptowanej i dobrze wyjaśniającej obserwowane zjawiska teorii psychiki. Nie wiemy co się dzieje w psychice, a próbujemy to naprawiać… Ja usiłuję poznać mechanizm funkcjonowania psychiki. Dlatego interesuje mnie człowiek, a nie procesy społeczne. Środowisko społeczne jest jednym z czynników wpływających na człowieka, ale nie jedynym. Co więcej, moim zdaniem ważniejszy jest indywidualny odbiór tego środowiska, niż jego obiektywne cechy.
Odnośnie zgodności metody i osobowości terapeuty, to nie podejmuję się oceniać, jak terapeuta powinien dokonywać wyboru metody. Wydaje mi się, że osobowość przebije się przez metodę i każdy terapeuta będzie prowadził terapię po swojemu tyle, że w oparciu o jakiś wzór.
Przykład z szufladami zawdzięczam panu Bartłomiejowi Dobroczyńskiemu, a konkretnie zajęciom na I roku z Kierunków i Prądów w Psychologii. To było 25 lat temu. Dlatego jest w nim tak mało konkretów.
Pani G…!
Nie jest istotne, co się studiuje. Istotne jest co się wie. Pani w psychologii orientuje się całkiem nieźle, jak na moje oko. Nie wykluczę nawet tego, że jest Pani bardziej na czasie z nowinkami niż ja.
Co do Arnolda Mindella, to wydaje się być związany z potężnymi tego świata, więc trudno go uznać za heretyka. Raczej jest to były heretyk obecnie guru. Znów, na moje oko.
Moim zdaniem, człowiek jest bardzo interesujący, niemniej współczesne szkoły terapii bardziej przypominają szamaństwo niż medycynę. Bierze się to stąd, że nie ma powszechnie akceptowanej i dobrze wyjaśniającej obserwowane zjawiska teorii psychiki. Nie wiemy co się dzieje w psychice, a próbujemy to naprawiać… Ja usiłuję poznać mechanizm funkcjonowania psychiki. Dlatego interesuje mnie człowiek, a nie procesy społeczne. Środowisko społeczne jest jednym z czynników wpływających na człowieka, ale nie jedynym. Co więcej, moim zdaniem ważniejszy jest indywidualny odbiór tego środowiska, niż jego obiektywne cechy.
Odnośnie zgodności metody i osobowości terapeuty, to nie podejmuję się oceniać, jak terapeuta powinien dokonywać wyboru metody. Wydaje mi się, że osobowość przebije się przez metodę i każdy terapeuta będzie prowadził terapię po swojemu tyle, że w oparciu o jakiś wzór.
Przykład z szufladami zawdzięczam panu Bartłomiejowi Dobroczyńskiemu, a konkretnie zajęciom na I roku z Kierunków i Prądów w Psychologii. To było 25 lat temu. Dlatego jest w nim tak mało konkretów.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 27.06.2009 - 02:43