Dusza to psychika? Pan to poważnie mówi?
Idzie mi o to, czy naprawdę Pan tak uważa?
Czyli, idąc dalej tym torem myślenia, dusza ma stronę racjonalną i emocjonalną. Jedną kształtuje się poprzez instrukcje, a drugą przez warunkowanie.
Do instrukcji używa się wyłącznie (niemal) języka, a do warunkowania?
“To co uznaje Pani za właściwe, nie zależy od emocjonalnego stosunku do sposobu układania sztućców.”
Ależ ja właśnie o czym innym mówię. Otóż o tym, że układam sztućce w sposób przeze mnie uznany za niewłaściwy , lecz układam je w ten sposób ze względów emocjonalnych wyłącznie, bo moja babcia tak układała (na przykład).
“Dzieci dowiadują się, że istnieje taka norma nie kłam – to jest wiedza. Czasem uczą się lubić kłamać (kłamstwo przynosi korzyść) lub nie lubić (kłamstwo jest wykrywane i karane) – to są emocje. To czy będzie kłamać nie zależy od wiedzy i od emocji, tylko od normy, uwewnętrznionej, która powoduje, że jedni kłamią a drudzy nie.”
Dziecko może nie lubić kłamstwa, ale wybierze je, ze względu na korzyść. Nie tylko dziecko zresztą.
Może nie lubić, wcale nie ze względu na sankcje, lecz właśnie ze względu na uwewnętrznienie normy. To jest marzenie rodziców.
Uwewnętrzione normy mogą służyć człowiekowi, ale mogą też obrócić się przeciwko niemu (człowiekowi) jeśli staje się bezrefleksyjny i bezkrytyczny.
Jeśli natomiast jest zbyt krytyczny to może mieć trudność z dostosowaniem się. Na przykład do norm.
Zbytnia sztywność bywa tak samo szkodliwa, jak nadmierne rozprężenie (młodzież to nazywa wyluzowaniem :).
Co do tej Pana koncepcji to wygląda to tak, że psychika (dusza) składa się z elementu racjonalnego, emocjonalnego i nomatywnego.
Pierwszy kształtuje się przez instrukcje, drugi przez warunkowanie (warunkowanie emocji?), a trzeci?
Panie Jerzy
Dusza to psychika? Pan to poważnie mówi?
Idzie mi o to, czy naprawdę Pan tak uważa?
Czyli, idąc dalej tym torem myślenia, dusza ma stronę racjonalną i emocjonalną. Jedną kształtuje się poprzez instrukcje, a drugą przez warunkowanie.
Do instrukcji używa się wyłącznie (niemal) języka, a do warunkowania?
“To co uznaje Pani za właściwe, nie zależy od emocjonalnego stosunku do sposobu układania sztućców.”
Ależ ja właśnie o czym innym mówię. Otóż o tym, że układam sztućce w sposób przeze mnie uznany za niewłaściwy , lecz układam je w ten sposób ze względów emocjonalnych wyłącznie, bo moja babcia tak układała (na przykład).
“Dzieci dowiadują się, że istnieje taka norma nie kłam – to jest wiedza. Czasem uczą się lubić kłamać (kłamstwo przynosi korzyść) lub nie lubić (kłamstwo jest wykrywane i karane) – to są emocje. To czy będzie kłamać nie zależy od wiedzy i od emocji, tylko od normy, uwewnętrznionej, która powoduje, że jedni kłamią a drudzy nie.”
Dziecko może nie lubić kłamstwa, ale wybierze je, ze względu na korzyść. Nie tylko dziecko zresztą.
Może nie lubić, wcale nie ze względu na sankcje, lecz właśnie ze względu na uwewnętrznienie normy. To jest marzenie rodziców.
Uwewnętrzione normy mogą służyć człowiekowi, ale mogą też obrócić się przeciwko niemu (człowiekowi) jeśli staje się bezrefleksyjny i bezkrytyczny.
Jeśli natomiast jest zbyt krytyczny to może mieć trudność z dostosowaniem się. Na przykład do norm.
Zbytnia sztywność bywa tak samo szkodliwa, jak nadmierne rozprężenie (młodzież to nazywa wyluzowaniem :).
Co do tej Pana koncepcji to wygląda to tak, że psychika (dusza) składa się z elementu racjonalnego, emocjonalnego i nomatywnego.
Pierwszy kształtuje się przez instrukcje, drugi przez warunkowanie (warunkowanie emocji?), a trzeci?
Dlaczego element normatywny, nie jest racjonalny?
Gretchen -- 24.06.2009 - 20:54