przypomniał mi się czas dla mnie nieodległy, choć dla części koleżeństwa zapewne prehistoria: lata festiwalu “Solidarności“i potem stanu wojennego.
Otóż, nawiązując do iunctim między tekstem Trolla i pańskim przyszło mi do głowy, że w owych czasach oba teksty byłyby kompletnie niezrozumiałe. Tak samo jak rozprawianie o katotalibstwie czy żydomasonerii, czy określanie połowy narodu mianem czerwonych a drugiej – czarnych. Nie było wtedy prywatnych Janków muzykantów ani hołoty bez szkoły rzucającej kamieniami w ZOMO.
Było inaczej.
Byliśmy razem. I chyba wtedy właśnie byliśmy autentyczni. I dużo lepsi niż teraz.
Panie Yayco, retrospektywnie
przypomniał mi się czas dla mnie nieodległy, choć dla części koleżeństwa zapewne prehistoria: lata festiwalu “Solidarności“i potem stanu wojennego.
Otóż, nawiązując do iunctim między tekstem Trolla i pańskim przyszło mi do głowy, że w owych czasach oba teksty byłyby kompletnie niezrozumiałe. Tak samo jak rozprawianie o katotalibstwie czy żydomasonerii, czy określanie połowy narodu mianem czerwonych a drugiej – czarnych. Nie było wtedy prywatnych Janków muzykantów ani hołoty bez szkoły rzucającej kamieniami w ZOMO.
Było inaczej.
Byliśmy razem. I chyba wtedy właśnie byliśmy autentyczni. I dużo lepsi niż teraz.
Gretchen byłaby z nas ówczesnych zadowolona.
Pozdrawiam (bez żadnych fochów)
merlot -- 16.06.2008 - 13:55