w wielu kwestiach się z Panem zgadzam, albo chciałbym.
Ale z tym mitem etosowym to jakoś nie mogę. Podobnież to też jest wynalazek komuszy. Taki wentyl. Żebyśmy dumni z siebie byli, żeśmy jak ta lawa.
Czy to prawda? Nie wiem.
Myślę, że etos miał (i ma) charakter enklawowy. Wydaje mi się, że i Pan i Pan Merlot i ja, mieliśmy szczęście mieć dużo do czynienia z tymi enklawami. Ale daleki jestem od twierdzenia, że enklawy obejmowały całe społeczeństwo.
I jeszcze, co do tego konformizmu i prisonizacji. To i się z panem zgadzam i nie.
Bo w najpopularniejszym (bliskim potocznemu) znaczeniu konformizm jest postawą dominująca i powszechną. Ale czy on się wiąże z konformizmem?
Proszę wybaczyć przynudzanie, ale powołam się na Mertona (Roberta Kinga) i straszliwie go spłycę. Onże uczony nieco inaczej ujmował konformizm, który był dla niego swoistą normalnością społeczną, a jednocześnie głupotą. Głupota objawia się tym, że konformista postępuje zgodnie z kulturowo przyjętymi normami, i wierzy, że to go prowadzi do założonych celów. Nawet, jeśli gołym okiem widać, że nie prowadzi. Głupek, podtrzymujący swą głupotą system.
Ale u Mertona znajdzie Pan i inną figurę. To rytualista. Gość, który wie, że postępowanie zgodne z normami nie prowadzi do celu, a mimo to postępuje zgodnie z normami. Podobno daje mu to subiektywne poczucie bezpieczeństwa.
Wydaje mi się, że prisonizacja zaczyna się od rytualizmu. Odnajdzie go pan łatwo w każdym więzieniu( nie żebym panu źle życzył). A potem przechodzi w konformizm. Bo proszę pamiętać, ze konformizm więźnia to konformizm warunkowany normami w więzieniu obowiązującymi i celami, które są tam dostępne. To nie jest taki sam konformizm jak na wolności. Tylko mechanizm jest jednaki, a normy i cele odmienne.
Na mój gust, kibice to rytualiści. Ale się mądrzył nie będę. Znalazłem na półce książkę Fani-chuligani, rzecz o polskich kibolach. Studium socjologiczne, napisaną przez pana Jerzego Dudale. Może przeczytam, choć nieprędko. To się wtedy będę mądrzył.
Panie Trollu,
w wielu kwestiach się z Panem zgadzam, albo chciałbym.
Ale z tym mitem etosowym to jakoś nie mogę. Podobnież to też jest wynalazek komuszy. Taki wentyl. Żebyśmy dumni z siebie byli, żeśmy jak ta lawa.
Czy to prawda? Nie wiem.
Myślę, że etos miał (i ma) charakter enklawowy. Wydaje mi się, że i Pan i Pan Merlot i ja, mieliśmy szczęście mieć dużo do czynienia z tymi enklawami. Ale daleki jestem od twierdzenia, że enklawy obejmowały całe społeczeństwo.
I jeszcze, co do tego konformizmu i prisonizacji. To i się z panem zgadzam i nie.
Bo w najpopularniejszym (bliskim potocznemu) znaczeniu konformizm jest postawą dominująca i powszechną. Ale czy on się wiąże z konformizmem?
Proszę wybaczyć przynudzanie, ale powołam się na Mertona (Roberta Kinga) i straszliwie go spłycę. Onże uczony nieco inaczej ujmował konformizm, który był dla niego swoistą normalnością społeczną, a jednocześnie głupotą. Głupota objawia się tym, że konformista postępuje zgodnie z kulturowo przyjętymi normami, i wierzy, że to go prowadzi do założonych celów. Nawet, jeśli gołym okiem widać, że nie prowadzi. Głupek, podtrzymujący swą głupotą system.
Ale u Mertona znajdzie Pan i inną figurę. To rytualista. Gość, który wie, że postępowanie zgodne z normami nie prowadzi do celu, a mimo to postępuje zgodnie z normami. Podobno daje mu to subiektywne poczucie bezpieczeństwa.
Wydaje mi się, że prisonizacja zaczyna się od rytualizmu. Odnajdzie go pan łatwo w każdym więzieniu( nie żebym panu źle życzył). A potem przechodzi w konformizm. Bo proszę pamiętać, ze konformizm więźnia to konformizm warunkowany normami w więzieniu obowiązującymi i celami, które są tam dostępne. To nie jest taki sam konformizm jak na wolności. Tylko mechanizm jest jednaki, a normy i cele odmienne.
Na mój gust, kibice to rytualiści. Ale się mądrzył nie będę. Znalazłem na półce książkę Fani-chuligani, rzecz o polskich kibolach. Studium socjologiczne, napisaną przez pana Jerzego Dudale. Może przeczytam, choć nieprędko. To się wtedy będę mądrzył.
Pozdrawiam Pana
yayco -- 16.06.2008 - 20:23