Ale póki co mają i jedno i drugie… I dobrze na tym wychodzą.
Z energią jądrową problem jest taki, że eko-fiutom udało się ludziom wmówić, że każda elektrownia to tykająca bomba lub Czernobyl… Udało im się to rónież w Szwecji, ale zdaje się, że nawet tam idą lepsze czasy dla energetyki jądrowej i tamtejsi politycy jakoś wycofali się z głośnych kiedyś deklaracji phase-out.
W Polsce powinno się optować za nuklearną kogeneracją (czyli zasilanie w prąd i ciepło), jako najzdrowszym rozwiązaniem, ale czy uda się akurat ten optymalny wariant zrealizować – nie dam głowy.
A co do EMP – może sobie Pan sam zrobić takie urządzenie – jest wielkości dużego kija od szczotki i zamienia energię wybuchu w impuls elektromagnetyczny. Nie znam się na tym, ale zdaje się, że o ile telekomunikacja przy tym siada, to energetyka – z natury dobrzez zabezpieczona przed przepięciami (pioruny) jednak przeżywa:
Svensoni
Ale póki co mają i jedno i drugie… I dobrze na tym wychodzą.
Z energią jądrową problem jest taki, że eko-fiutom udało się ludziom wmówić, że każda elektrownia to tykająca bomba lub Czernobyl… Udało im się to rónież w Szwecji, ale zdaje się, że nawet tam idą lepsze czasy dla energetyki jądrowej i tamtejsi politycy jakoś wycofali się z głośnych kiedyś deklaracji phase-out.
W Polsce powinno się optować za nuklearną kogeneracją (czyli zasilanie w prąd i ciepło), jako najzdrowszym rozwiązaniem, ale czy uda się akurat ten optymalny wariant zrealizować – nie dam głowy.
A co do EMP – może sobie Pan sam zrobić takie urządzenie – jest wielkości dużego kija od szczotki i zamienia energię wybuchu w impuls elektromagnetyczny. Nie znam się na tym, ale zdaje się, że o ile telekomunikacja przy tym siada, to energetyka – z natury dobrzez zabezpieczona przed przepięciami (pioruny) jednak przeżywa:
http://www.abovetopsecret.com/forum/thread59555/pg1
Impuls z tego kija od szczotki jest lokalnie większy od słonecznego. Takie coś załatwiłoby całą telekomunikację w Warszawie…
Pozdrawiam,
Zbigniew P. Szczęsny -- 07.02.2010 - 18:29