Się różni, co wyjasniłem w komentarzu Panu Yayco. Choć, ale musiałbym pogrzebać w dokumentacji, zdarzyło się (i to pono nie raz) zacnym krakowskim profesorom, że pomaszerował taki prosto z domu na uniwersytet w celach naukowych lub edukacyjnych właśnie w bonżurce. Z czystego zapominalstwa albo pogrążenia w myślach głębokiego.
Szanowna Pani Magio
Się różni, co wyjasniłem w komentarzu Panu Yayco. Choć, ale musiałbym pogrzebać w dokumentacji, zdarzyło się (i to pono nie raz) zacnym krakowskim profesorom, że pomaszerował taki prosto z domu na uniwersytet w celach naukowych lub edukacyjnych właśnie w bonżurce. Z czystego zapominalstwa albo pogrążenia w myślach głębokiego.
Pozdrawiam serdecznie i nostalgicznie
Lorenzo -- 15.02.2008 - 17:43