Jesli idzie o Pańskiego Dziadka, to zachowal się zupelnie naturalnie, jak każdy czlowiek z wrodzoną kulturą i ciągotkami do wygody i elegancji. Co do sportów – to moim zdaniem zapachem nie odbiegaja zbytnio od cygar, a wybór “taty z mamą” jest pod względem zdrowotnym calkowicie uzasadniony. W końcu whisky typu single malt są typowym bimbrem o sporej zawartości procentów. Chociaź blendy z destylarni braci Grant czyli Glen Grant czy Glenfarclas, oraz Glengoyne, Glenlivet i – źeby nie bylo wszystko na “G” – Strathisla, gdzie robią malt pod “Chivas Regal” to sa calkiem calkiem. Nie radze tylko degustować zielonego Johny Walkera, bo zabija (przynjamniej moje podniebienie) goryczką i garbnikami, choć są tacy, co ją uwielbiają.
Szanowny Panie Yayco
Jesli idzie o Pańskiego Dziadka, to zachowal się zupelnie naturalnie, jak każdy czlowiek z wrodzoną kulturą i ciągotkami do wygody i elegancji. Co do sportów – to moim zdaniem zapachem nie odbiegaja zbytnio od cygar, a wybór “taty z mamą” jest pod względem zdrowotnym calkowicie uzasadniony. W końcu whisky typu single malt są typowym bimbrem o sporej zawartości procentów. Chociaź blendy z destylarni braci Grant czyli Glen Grant czy Glenfarclas, oraz Glengoyne, Glenlivet i – źeby nie bylo wszystko na “G” – Strathisla, gdzie robią malt pod “Chivas Regal” to sa calkiem calkiem. Nie radze tylko degustować zielonego Johny Walkera, bo zabija (przynjamniej moje podniebienie) goryczką i garbnikami, choć są tacy, co ją uwielbiają.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 15.02.2008 - 19:22