to ja właśnie taki bimber lubię. Mam zresztą nieco innych chyba smak od Pana, choć w zasadzie żadnego singla nie odmówię.
Skłamałem. Glennfiddich mam w niesmaku i nawet jakbym musiał dla towarzyskiej okoliczności, to bym tylko udawał i w kwiatek wypluwał.
Najchętniej z wyspy Islay, bo żeby je wygładzić to trzeba hebla.
A jak Pan na G, to ja na L: Lagavulin, Laphroaig. No i oczywiście zgodnie z zasadą kodeksu karnego, żeby nie tykać młodszych niż 15 lat.
Blendów nie lubię , choć do tego zielonego JW to mnie Pan trochę zachęcił, bo jak pisałem, lubię takie niewygładzone. Zresztą muszę przyznać, że z blendowanych, to całkiem mi złoty JW smakowal, tylko taki zanadto trochę bijący w oczy, w wystroju…
Panie Lorenzo,
to ja właśnie taki bimber lubię. Mam zresztą nieco innych chyba smak od Pana, choć w zasadzie żadnego singla nie odmówię.
Skłamałem. Glennfiddich mam w niesmaku i nawet jakbym musiał dla towarzyskiej okoliczności, to bym tylko udawał i w kwiatek wypluwał.
Najchętniej z wyspy Islay, bo żeby je wygładzić to trzeba hebla.
A jak Pan na G, to ja na L: Lagavulin, Laphroaig. No i oczywiście zgodnie z zasadą kodeksu karnego, żeby nie tykać młodszych niż 15 lat.
Blendów nie lubię , choć do tego zielonego JW to mnie Pan trochę zachęcił, bo jak pisałem, lubię takie niewygładzone. Zresztą muszę przyznać, że z blendowanych, to całkiem mi złoty JW smakowal, tylko taki zanadto trochę bijący w oczy, w wystroju…
yayco -- 15.02.2008 - 20:57