dla mnie symptomem korby jest to, co wcześniej zacytowałam o tej białej owcy. Mogę się mylić, oczywiście.
A któż nie jest w Polszcze kundlem, proszę Pana? Mi się bardzo podobały niektóre dawne kawałki Igły na ten temat. W ogóle jego rozumienie patriotyzmu mi podchodzi.
W rodzie mam Rosjan, Niemców, Tatarów, Francuzów, Żydów oraz Chinkę z pralni. Choć wyglądam jak mazowieckie jabłuszko. I wiary też jestem standardowej.
No, ja mam czas, na przykład, tak sobie przynajmniej wmawiam. A Richard Pipes płacze za mną...
Pozdrawiam równie serdecznie i spróbuję jednak się wgłębić przed zaśnięciem w epokę zwarcia i krwi, które ten profesor amerykański z Cieszyna tak przenikliwie opisał. I wymowną dedykację dał: Ofiarom.
PS Dziękuję, zapamiętam i skorzystam, gdy najdzie mnie potrzeba. Na razie takiej nie widzę, a rozrabiać wolę na własnym poletku :-)
PS 2 Aż musiałam znowu skorzystać z wikipedii. Laboga, no ze Skierniewic, faktycznie. I jeszcze zmarł był jak raz w moje dwudzieste urodziny. Datę dzienną urodzin ma jak jeden z moich dziadków, a roczną jak drugi. To spisek musi być. Co zgrabnie się nam wpisuje w temat…
Panie yayco,
dla mnie symptomem korby jest to, co wcześniej zacytowałam o tej białej owcy. Mogę się mylić, oczywiście.
A któż nie jest w Polszcze kundlem, proszę Pana? Mi się bardzo podobały niektóre dawne kawałki Igły na ten temat. W ogóle jego rozumienie patriotyzmu mi podchodzi.
W rodzie mam Rosjan, Niemców, Tatarów, Francuzów, Żydów oraz Chinkę z pralni. Choć wyglądam jak mazowieckie jabłuszko. I wiary też jestem standardowej.
No, ja mam czas, na przykład, tak sobie przynajmniej wmawiam. A Richard Pipes płacze za mną...
Pozdrawiam równie serdecznie i spróbuję jednak się wgłębić przed zaśnięciem w epokę zwarcia i krwi, które ten profesor amerykański z Cieszyna tak przenikliwie opisał. I wymowną dedykację dał: Ofiarom.
PS Dziękuję, zapamiętam i skorzystam, gdy najdzie mnie potrzeba. Na razie takiej nie widzę, a rozrabiać wolę na własnym poletku :-)
PS 2 Aż musiałam znowu skorzystać z wikipedii. Laboga, no ze Skierniewic, faktycznie. I jeszcze zmarł był jak raz w moje dwudzieste urodziny. Datę dzienną urodzin ma jak jeden z moich dziadków, a roczną jak drugi. To spisek musi być. Co zgrabnie się nam wpisuje w temat…