By wrócić w okolice tematu szwonizmów chciałem nawet opowiedzieć historię o moim jedynym kontakcie ze światem muzułmańskim, ale otarło do mnie, ze po pierwsze historyjka taka, że nie mogę w min użyć słów “nienawiść”, czy “akcepstacja”, czy “toleranca”, a po wtóre w sumie niewiele by powiedziała sama w sobie. Kto nie był emigrantem w kulturowym tyglu jakim jest angielskie Leeds w ogóle może nie poczuć natroju.
Powiem więc “dobranoc” i to bardzo szczerze, licząc, że noc faktycznie będzie dla wszystkich w okolicy dora. Kasia grzebie w swoich cyfrowych sprawach, ale też pozdrawia. Jutro praca i około piątej rano znów wstać muszę. Więc lepiej dla mnie bym choć odrobinę snu złapał.
Pozdrawiam. Jeśli mi się przytrafi coś archiwalnego do napisania z przyjemnością narażę Pana na ryzyko lektury :)
Panie Yayco,
owszem. Miło pogadać.
By wrócić w okolice tematu szwonizmów chciałem nawet opowiedzieć historię o moim jedynym kontakcie ze światem muzułmańskim, ale otarło do mnie, ze po pierwsze historyjka taka, że nie mogę w min użyć słów “nienawiść”, czy “akcepstacja”, czy “toleranca”, a po wtóre w sumie niewiele by powiedziała sama w sobie. Kto nie był emigrantem w kulturowym tyglu jakim jest angielskie Leeds w ogóle może nie poczuć natroju.
Powiem więc “dobranoc” i to bardzo szczerze, licząc, że noc faktycznie będzie dla wszystkich w okolicy dora. Kasia grzebie w swoich cyfrowych sprawach, ale też pozdrawia. Jutro praca i około piątej rano znów wstać muszę. Więc lepiej dla mnie bym choć odrobinę snu złapał.
Pozdrawiam. Jeśli mi się przytrafi coś archiwalnego do napisania z przyjemnością narażę Pana na ryzyko lektury :)
mindrunner -- 22.10.2008 - 22:00