Ja jeszcze rzucę uroczą opowieścią, jak to trafiłem do Szpitala Kolejowego w swo Krakowie z połamanymi koścmi wstrząsem tego czegoś co mam zamiast mózgu i ogólną tragedią.
I było nas czterech na sali z czego trzech chodzących. Jeden człowiek ze złamanym mostkiem, jeden facet z rozbitą głową i ja. Niechodzący był Pan Pocięty Szybami Od Malucha. I my trzej męczyiśmy się, bo nie wolno było palić. Na szczęście żona Pana Z Rozbitą Głową przemycała kontrabandę w postaci Popularnych bez fitra i wtedy też miałem okazję to właśnie popalić. Aż tak złe jak Radomskie nie były.
Chowaliśmy się w WC i wystawialiśmy straże z innych pacjentów by nas nie przyłapały pielęgniarki in flarganti. Kto wie, może nieszczęśni wybrani do Straży Honorowej Palaczy śpiewali coś o stosach. W drugim tygodniu zaczęliśmy otwierac po nocy okna, sadzać kolegę niechodzącego i też dawaliśmy mu zakosztować uroków Popularnych. Bo przez pierwszy tydzień strasznie narzekał, że my możemy a on nie.
Panie Yayco
Ja jeszcze rzucę uroczą opowieścią, jak to trafiłem do Szpitala Kolejowego w swo Krakowie z połamanymi koścmi wstrząsem tego czegoś co mam zamiast mózgu i ogólną tragedią.
I było nas czterech na sali z czego trzech chodzących. Jeden człowiek ze złamanym mostkiem, jeden facet z rozbitą głową i ja. Niechodzący był Pan Pocięty Szybami Od Malucha. I my trzej męczyiśmy się, bo nie wolno było palić. Na szczęście żona Pana Z Rozbitą Głową przemycała kontrabandę w postaci Popularnych bez fitra i wtedy też miałem okazję to właśnie popalić. Aż tak złe jak Radomskie nie były.
Chowaliśmy się w WC i wystawialiśmy straże z innych pacjentów by nas nie przyłapały pielęgniarki in flarganti. Kto wie, może nieszczęśni wybrani do Straży Honorowej Palaczy śpiewali coś o stosach. W drugim tygodniu zaczęliśmy otwierac po nocy okna, sadzać kolegę niechodzącego i też dawaliśmy mu zakosztować uroków Popularnych. Bo przez pierwszy tydzień strasznie narzekał, że my możemy a on nie.
Składa mnie do spania w pół. Wrócę jutro.
mindrunner -- 21.10.2008 - 22:59