Być może komuś młodemu z dużego miasta, kto pochodzi z inteligenckiej rodziny, gdzie wykształcenie wyższe jest tak samo naturalne, jak picie bawarki do śniadania wydaje się, że brak wykształcenia to grzech.
Otóż nie.
Tak samo, jak może wydawać się, że przebywanie wśród kibolstwa Legii i podobnych im karków oznacza spoufalanie się z ludem oraz oddawanie/udawanie mu koleżeństwa.
Też nie.
Ja akurat pochodzę z rodziny w której tylko mój ojciec, spośród 7 rodzeństwa dostąpił społecznego awansu, ukończył 2 uniwersytety i ja takoż.
Natomiast ze swoim stryjem oraz jego synami, moimi braćmi, nadal rozmawiam gwarą, jem łyżką mięso z miski, myję się pod studnią i pomagam im wyrzucać gnój spod krów.
Kiedy u nich się goszczę.
Dlatego jeżeli panna Pino raczy zostawić Jarecczaka w spokoju, z wyżyn swojego krakowskiego licencjatu, to będę wdzięczny.
On i tak przeczytał więcej książek, ze zrozumieniem, niż panna zdoła ogarnąć przez najbliższą dekadę.
Jak widać Jarecczak się..
nie obraził.
Natomiast ja – tak.
Być może komuś młodemu z dużego miasta, kto pochodzi z inteligenckiej rodziny, gdzie wykształcenie wyższe jest tak samo naturalne, jak picie bawarki do śniadania wydaje się, że brak wykształcenia to grzech.
Otóż nie.
Tak samo, jak może wydawać się, że przebywanie wśród kibolstwa Legii i podobnych im karków oznacza spoufalanie się z ludem oraz oddawanie/udawanie mu koleżeństwa.
Też nie.
Ja akurat pochodzę z rodziny w której tylko mój ojciec, spośród 7 rodzeństwa dostąpił społecznego awansu, ukończył 2 uniwersytety i ja takoż.
Natomiast ze swoim stryjem oraz jego synami, moimi braćmi, nadal rozmawiam gwarą, jem łyżką mięso z miski, myję się pod studnią i pomagam im wyrzucać gnój spod krów.
Kiedy u nich się goszczę.
Dlatego jeżeli panna Pino raczy zostawić Jarecczaka w spokoju, z wyżyn swojego krakowskiego licencjatu, to będę wdzięczny.
On i tak przeczytał więcej książek, ze zrozumieniem, niż panna zdoła ogarnąć przez najbliższą dekadę.
I tyle.
Igła -- 21.02.2010 - 16:07