Czy WSP Wróżka mogłaby mnie prostaczkowi pokrótce, w punktach wyłożyć, dlaczego mój kraj, który kocham nie mniej niż wróżka, a nawet bardziej, bo z bliższej odległości (Panie Jerzy, ta złośliwość jest tylko na potrzeby tekstu;-) ma oberwać w tyłek podpisując traktat? Bo mnie te lewackie ohydy, jak nie przymierzając tu obecna Renata, bardziej do mojego prostaczkowego rozumu przemawiają. Jak mi wróżka mądrze, kassandrycznie podpowie, to jeszcze nic straconego i tej Renacie język pokażę, ot, co.
Zawsze co wróżka, to wróżka. I prestiż i jakaś tradycja jest. A nie takie, tam egzaltowane babskie gadanie.
Z góry wróżce dziękuję, i barana stosownego z połonin bieszczadzkich na ołtarzu składam. Alem go zarżnąć nie śmiał, ino powrósłem związany on jest.
Wielebna Kassandro
Czy WSP Wróżka mogłaby mnie prostaczkowi pokrótce, w punktach wyłożyć, dlaczego mój kraj, który kocham nie mniej niż wróżka, a nawet bardziej, bo z bliższej odległości (Panie Jerzy, ta złośliwość jest tylko na potrzeby tekstu;-) ma oberwać w tyłek podpisując traktat? Bo mnie te lewackie ohydy, jak nie przymierzając tu obecna Renata, bardziej do mojego prostaczkowego rozumu przemawiają. Jak mi wróżka mądrze, kassandrycznie podpowie, to jeszcze nic straconego i tej Renacie język pokażę, ot, co.
Zawsze co wróżka, to wróżka. I prestiż i jakaś tradycja jest. A nie takie, tam egzaltowane babskie gadanie.
Z góry wróżce dziękuję, i barana stosownego z połonin bieszczadzkich na ołtarzu składam. Alem go zarżnąć nie śmiał, ino powrósłem związany on jest.
Czołem o glebę biję, w pokłonach stosownych
Prostaczek
merlot -- 01.04.2008 - 22:44