dorzucę jeszcze Wolińską oraz Hryckowiana, Bodeckiego i prokuratora Lapińskiego ze sprawy rotmistrza Pileckiego.
Wiem, ze zachowałam się niezbyt grzecznie – i przepraszam Pana Jerzego. Ale też i on napisał taka bzdurę, ze nie da się tego normalnie komentować.
A propos Łapińskiego – to niezmiernie ciekawa historia, która na dodatek w pewnym swoim fragmencie, w pewnym przedziale czasowym, kojarzy mi się z innym powstańcem Warszawy.
Wklejam spory fragment:
*************** Czesław Łapiński (ur. 4 czerwca 1912 w Sosnowcu, zm. 2004) – podpułkownik, prokurator w procesach w stalinowskich.
Ukończył w 1936 roku Szkołę Podchorążych Rezerwy Artylerii we Włodzimierzu Wołyńskim w stopniu podporucznika. Uczestniczył w kampanii wrześniowej. W czasie okupacji był od jesieni 1939 członkiem Polskiej Ludowej Akcji Niepodległościowej (PLAN), później pracował w wywiadzie ZWZ-AK. W czasie powstania warszawskiego był dowódcą kompanii AK na Ochocie. Drugiego dnia Powstania został ranny w rękę. Działał w partyzantce na Zamojszczyźnie. W AK doszedł do stopnia majora.
Do LWP wstąpił ochotniczo w 1945 roku i został skierowany do pracy w sądownictwie wojskowym. Oskarżał początkowo w sprawach o dezercję i niewłaściwe obchodzenie się z bronią.
*************
Okazuje się, że kolaboracjia niektórych byłych AKowców i powstańców warszawskich ze stalinowcami – miała miejse.
W procesie Witolda Pileckiego brał udzial jeszcze jeden były AKowiec. – Jan Hryckowian.
To jeszcze ciekawszy zyciorys.
Też wklejam znaczny fragment.
****** Jan Hryckowian (ur. 15 października 1907 r. w Latrobe w stanie Pensylwania w USA, zm. w 1975 r.) – adwokat, sędzia sądów wojskowych w czasach stalinizmu, żołnierz AK, później kapitan LWP.
Jego żona, Stanisława Hryckowian, również kapitan AK, odznaczona Krzyżem Virtuti Militari, była adiutantem gen. Fieldorfa “Nila”.
Rodzina Hryckowiana powróciła do Polski w okresie międzywojennym a on ukończył Wydział Prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim w 1931 roku i dwa lata później, jako zawodowy wojskowy, rozpoczął pracę w sądownictwie. Aż do wybuchu II wojny światowej pracował jako czynny sędzia w Wojskowych Sądach Rejonowych w Grodnie i Tarnopolu. W 1938 roku został awansowany do stopnia kapitana.
W okresie okupacji działał w ZWZ-AK, w którym zajmował się m.in. organizacją oddziałów partyzanckich na Podhalu i w powiecie miechowskim. Był dowódcą batalionu od sierpnia 1941 do stycznia 1945 roku. Do zadań jego oddziału należało niszczenie niemieckich obiektów telekomunikacyjnych w Krakowie. Został odznaczony Krzyżem Walecznych za udział w akcji na niemiecki transport kolejowy, zaś za walkę z okupantem – Srebrnym Krzyżem Zasługi.
Do Rejonowej Komendy Uzupełnień w Krakowie zgłosił się na początku 1945 r. Przydzielono go do korpusu oficerów służby sprawiedliwości LWP. W grudniu 1945 r. awansowano go do stopnia majora, w czerwcu 1946 r. został podpułkownikiem. W tym czasie pracował w Najwyższym Sądzie Wojskowym. Był sędzią orzekającym m.in. w procesie pokazowym pułkownika Jana Rzepeckiego i innych oficerów AK i WiN. W sprawach tych zapadły wyroki śmierci i długoletniego więzienia.
W marcu 1947 r. został szefem Wojskowego Sądu Rejonowego nr 1 w Warszawie. Wtedy właśnie wydał najwięcej wyroków śmierci. Było ich co najmniej 16, w tym w pokazowym procesie Witolda Pileckiego i procesach “odpryskowych” (utajnionych przed opinią publiczną).
W styczniu 1949 r. Jan Hryckowian odszedł z sądownictwa wojskowego. Pracował jako adwokat w Warszawie.
W dniach 14-21 września 1953 roku w czasie procesu biskupa Kaczmarka był obrońcą siostry zakonnej Walerii Niklewskiej i podobnie jak inni obrońcy wspomagał pracę prokuratorów i namawiał swoich klientów do przyznania się do winy.
No dobrze merlocie
dorzucę jeszcze Wolińską oraz Hryckowiana, Bodeckiego i prokuratora Lapińskiego ze sprawy rotmistrza Pileckiego.
Wiem, ze zachowałam się niezbyt grzecznie – i przepraszam Pana Jerzego. Ale też i on napisał taka bzdurę, ze nie da się tego normalnie komentować.
A propos Łapińskiego – to niezmiernie ciekawa historia, która na dodatek w pewnym swoim fragmencie, w pewnym przedziale czasowym, kojarzy mi się z innym powstańcem Warszawy.
Wklejam spory fragment:
***************
Czesław Łapiński (ur. 4 czerwca 1912 w Sosnowcu, zm. 2004) – podpułkownik, prokurator w procesach w stalinowskich.
Ukończył w 1936 roku Szkołę Podchorążych Rezerwy Artylerii we Włodzimierzu Wołyńskim w stopniu podporucznika. Uczestniczył w kampanii wrześniowej. W czasie okupacji był od jesieni 1939 członkiem Polskiej Ludowej Akcji Niepodległościowej (PLAN), później pracował w wywiadzie ZWZ-AK. W czasie powstania warszawskiego był dowódcą kompanii AK na Ochocie. Drugiego dnia Powstania został ranny w rękę. Działał w partyzantce na Zamojszczyźnie. W AK doszedł do stopnia majora.
Do LWP wstąpił ochotniczo w 1945 roku i został skierowany do pracy w sądownictwie wojskowym. Oskarżał początkowo w sprawach o dezercję i niewłaściwe obchodzenie się z bronią.
*************
Okazuje się, że kolaboracjia niektórych byłych AKowców i powstańców warszawskich ze stalinowcami – miała miejse.
W procesie Witolda Pileckiego brał udzial jeszcze jeden były AKowiec. – Jan Hryckowian.
To jeszcze ciekawszy zyciorys.
Też wklejam znaczny fragment.
******
Jan Hryckowian (ur. 15 października 1907 r. w Latrobe w stanie Pensylwania w USA, zm. w 1975 r.) – adwokat, sędzia sądów wojskowych w czasach stalinizmu, żołnierz AK, później kapitan LWP.
Jego żona, Stanisława Hryckowian, również kapitan AK, odznaczona Krzyżem Virtuti Militari, była adiutantem gen. Fieldorfa “Nila”.
Rodzina Hryckowiana powróciła do Polski w okresie międzywojennym a on ukończył Wydział Prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim w 1931 roku i dwa lata później, jako zawodowy wojskowy, rozpoczął pracę w sądownictwie. Aż do wybuchu II wojny światowej pracował jako czynny sędzia w Wojskowych Sądach Rejonowych w Grodnie i Tarnopolu. W 1938 roku został awansowany do stopnia kapitana.
W okresie okupacji działał w ZWZ-AK, w którym zajmował się m.in. organizacją oddziałów partyzanckich na Podhalu i w powiecie miechowskim. Był dowódcą batalionu od sierpnia 1941 do stycznia 1945 roku. Do zadań jego oddziału należało niszczenie niemieckich obiektów telekomunikacyjnych w Krakowie.
Został odznaczony Krzyżem Walecznych za udział w akcji na niemiecki transport kolejowy, zaś za walkę z okupantem – Srebrnym Krzyżem Zasługi.
Do Rejonowej Komendy Uzupełnień w Krakowie zgłosił się na początku 1945 r. Przydzielono go do korpusu oficerów służby sprawiedliwości LWP. W grudniu 1945 r. awansowano go do stopnia majora, w czerwcu 1946 r. został podpułkownikiem. W tym czasie pracował w Najwyższym Sądzie Wojskowym. Był sędzią orzekającym m.in. w procesie pokazowym pułkownika Jana Rzepeckiego i innych oficerów AK i WiN. W sprawach tych zapadły wyroki śmierci i długoletniego więzienia.
W marcu 1947 r. został szefem Wojskowego Sądu Rejonowego nr 1 w Warszawie. Wtedy właśnie wydał najwięcej wyroków śmierci. Było ich co najmniej 16, w tym w pokazowym procesie Witolda Pileckiego i procesach “odpryskowych” (utajnionych przed opinią publiczną).
W styczniu 1949 r. Jan Hryckowian odszedł z sądownictwa wojskowego. Pracował jako adwokat w Warszawie.
W dniach 14-21 września 1953 roku w czasie procesu biskupa Kaczmarka był obrońcą siostry zakonnej Walerii Niklewskiej i podobnie jak inni obrońcy wspomagał pracę prokuratorów i namawiał swoich klientów do przyznania się do winy.
Źródło: “http://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Hryckowian”
RRK -- 05.04.2008 - 01:24*******************