1. Dotychczas unia europejska jako byt samodzielny nie istniała. Istniała wirtualnie jako umowa między państwami. Teraz będzie istniała faktycznie. Co więcej, są dziedziny, w których będzie mogła narzucać swoje decyzje stanom wchodzącym w jej skład. (Nazywanie ich państwami będzie po 1.1.2009 zwykłym mydleniem oczu.)
2. Bez skupiania się na czymkolwiek. Czym różni się sytuacja Pani czy moja od sytuacji Norweżki czy Islandczyka? Jakie ograniczenia dotykają Szwajcarów? Co tracą obywatele tych krajów poza ewentualnym udziałem w wojnie wywołanej przez muzułmanów przeciwko diabłu europejskiemu? Bo my się nie wywiniemy.
3. Przyjmuję za prawdziwe Pani oświadczenie. Niemniej prosiłem o podanie jaki procent przepisów został zmieniony. O istotności tych zmian możemy dyskutować potem.
4. Zupełnie nie interesują mnie poglądy Francuzów na cokolwiek. Jedynie podważyłem Pani twierdzenie o powszechnym poparciu mieszkańców Europy Zachodniej dla traktatu/konstytucji.
5. Mam nadzieję, że gdzieś ta ratyfikacja wywróci się (może nawet w Gibraltarze) i nadal będziemy mieli niezależną państwowość, której moje dzieci ani wnuki nie będą musiały odzyskiwać.
6. Co do Pani przekonania, to pisze Pani niewątpliwie prawdę. Tyle, że rzeczą ludzką jest mylić się. Szczególnie wtedy, gdy podstawą wnioskowania są emocje i propaganda. W takich przypadkach chciejstwo zwycięża analizę, a mentatów traktuje się jak oszołomów.
Tak ogólnie, to nie przedstawiła Pani żadnego argumentu zawierającego czystą informację (inną niż na temat swoich przekonań), który nie jest wątpliwy lub nieprawdziwy. A mnie przekonują dane, a nie życzenia. Przykro.
Pani Renato!
1. Dotychczas unia europejska jako byt samodzielny nie istniała. Istniała wirtualnie jako umowa między państwami. Teraz będzie istniała faktycznie. Co więcej, są dziedziny, w których będzie mogła narzucać swoje decyzje stanom wchodzącym w jej skład. (Nazywanie ich państwami będzie po 1.1.2009 zwykłym mydleniem oczu.)
2. Bez skupiania się na czymkolwiek. Czym różni się sytuacja Pani czy moja od sytuacji Norweżki czy Islandczyka? Jakie ograniczenia dotykają Szwajcarów? Co tracą obywatele tych krajów poza ewentualnym udziałem w wojnie wywołanej przez muzułmanów przeciwko diabłu europejskiemu? Bo my się nie wywiniemy.
3. Przyjmuję za prawdziwe Pani oświadczenie. Niemniej prosiłem o podanie jaki procent przepisów został zmieniony. O istotności tych zmian możemy dyskutować potem.
4. Zupełnie nie interesują mnie poglądy Francuzów na cokolwiek. Jedynie podważyłem Pani twierdzenie o powszechnym poparciu mieszkańców Europy Zachodniej dla traktatu/konstytucji.
5. Mam nadzieję, że gdzieś ta ratyfikacja wywróci się (może nawet w Gibraltarze) i nadal będziemy mieli niezależną państwowość, której moje dzieci ani wnuki nie będą musiały odzyskiwać.
6. Co do Pani przekonania, to pisze Pani niewątpliwie prawdę. Tyle, że rzeczą ludzką jest mylić się. Szczególnie wtedy, gdy podstawą wnioskowania są emocje i propaganda. W takich przypadkach chciejstwo zwycięża analizę, a mentatów traktuje się jak oszołomów.
Tak ogólnie, to nie przedstawiła Pani żadnego argumentu zawierającego czystą informację (inną niż na temat swoich przekonań), który nie jest wątpliwy lub nieprawdziwy. A mnie przekonują dane, a nie życzenia. Przykro.
Pozdrawiam, nadal w roli Kasandry
Jerzy Maciejowski -- 02.04.2008 - 10:28