Ja chętnie wdaję się w spory, choć jak mawiał Antoni Słonimski „Nie lubię wymiany poglądów, bo zawsze muszę wymieniać moje doskonałe na cudze gorsze.”
Dyskusję mogę prowadzić wszędzie, niemniej nie jestem w stanie dyskutować z brakiem argumentów, dlatego nie podejmuję dyskusji z Panią. Przykro mi…
Doceniam użycie słowa przepraszam, ale nie o to chodzi, żeby mnie przepraszać. Ja się nie obrażam. Ja najwyżej wzruszam ramionami. Nie po to odzywam się, by było miło, ale po to by nieść kaganek tam gdzie mrok… Jak nie działa, to trudno. Myślę, że dyskusja u Pana może być ciekawa. Tyle tylko, że dobrze byłoby przyjąć takie ramy, że jak myślimy „co za idiotyzmy pisze”, to piszemy „nie przekonują mnie Pana/Pani słowa…”. To dużo lepiej służy dyskusji.
Pozdrawiam, a roli kasandry się nie wybiera, to jest brzemię, jakie trzeba dźwigać
Szanowni Państwo!
Pani Renato! Panie Lorenzo!
Ja chętnie wdaję się w spory, choć jak mawiał Antoni Słonimski „Nie lubię wymiany poglądów, bo zawsze muszę wymieniać moje doskonałe na cudze gorsze.”
Dyskusję mogę prowadzić wszędzie, niemniej nie jestem w stanie dyskutować z brakiem argumentów, dlatego nie podejmuję dyskusji z Panią. Przykro mi…
Doceniam użycie słowa przepraszam, ale nie o to chodzi, żeby mnie przepraszać. Ja się nie obrażam. Ja najwyżej wzruszam ramionami. Nie po to odzywam się, by było miło, ale po to by nieść kaganek tam gdzie mrok… Jak nie działa, to trudno. Myślę, że dyskusja u Pana może być ciekawa. Tyle tylko, że dobrze byłoby przyjąć takie ramy, że jak myślimy „co za idiotyzmy pisze”, to piszemy „nie przekonują mnie Pana/Pani słowa…”. To dużo lepiej służy dyskusji.
Pozdrawiam, a roli kasandry się nie wybiera, to jest brzemię, jakie trzeba dźwigać
Jerzy Maciejowski -- 05.04.2008 - 18:20