To co dla Pana jest elementarne – niekoniecznie jest elementarne dla innych.
Mój elementarz jest inny.
To co Pan nazywa moją nienawiścią do Kaczyńskich jest wyłącznie Pana subiektywnym odbiorem mojej krytyki Kaczyńskich i w najmniejszym stopniu nie jest dowodem na moją nienawiść, a jedynie na Pana rozgoryczenie moimi słowami, spowodowane także Pana osobistym poczuciem braku racji, do czego sam Pan przed sobą nie chce się przyznać. Także, niestety, potwierdza żałosny sposób widzenia świata w kategoriach „my” i „wróg”.
Stronniczość mediów, ich opowiadanie się po jakiejś stronie politycznej nie jest zjawiskiem dotyczącym wyłącznie GW. Nasz Dziennik jest w niemiejszym stopniu wybiórczy i stronniczy. Trybuna Ludu także. Paradoksalnie, odrzucając jedynie stosunek do religii oba ostatnie media nie różnią się miedzy sobą. Tak więc nie moje, a Pana własne skojarzenie ND z TL jest całkiem trafne.
Opieranie swoich wniosków na argumentacji kilku osób z rodziny – to argument do kitu – sam Pan o tym wie. To co się Panu kojarzy i z kim – to też żaden argument. I mało mnie w ogóle obchodzą Pana skojarzenia. Dziwne tylko, z domagając się merytoryczności dyskusji – sam Pan przytacza argumenty z magla.
W naszej rozmowie nie zamierzam Pana do czegokolwiek przekonywać. Przeciwstawiam jedynie moje poglądy Pana hasełkom bez podparcia. Mój tekst przeciw indoktrynacji zamykającej się w kilku słowach-wytrychach, jakie są typowe i charakterystyczne dla nowomowy Pisowców potęgującej obraz: brzydota polszczyzny brzydkich ludzi tworzących brzydką sektę.
I cieszę się, że w samym PiS nastąpiła tak ostra polaryzacja poglądów. PiS bez Kaczyńskich i bez durniów tworzących dwór J.Kaczyńskiego ma szansę stać się partią prawicową. Paru sukinsynów zbijających własny kapitał nie tylko polityczny na naiwności , niewiedzy, głupocie, braku etyki części elektoratu – razem z ze znikaniem tego elektoratu też zniknie.
Znam dużo ludzi z PiS. Sporo z nich zaliczam do najbliższych przyjaciół. Życzę im by ICH PiS mógł się realizować. Ich, ludzi czystych i uczciwych. Mądrych i oddanych Polsce. Z przeszłością bez „czarnych dziur” i „białych plam” w życiorysach, bez sfałszowanych lojalek i bez stojących u boku Kryżech i Jasińskich. Bez zaplecza rodzinnego i osobistego w komunistycznych kolaborantach i PZPRowskich kacykach. Bez wsparcia dwuznacznych politycznie i moralnie kaznodziejów o bardzo niejasnej przeszłości i jeszcze bardziej niejasnych powiązaniach. Bez PRLowskich karier „naukowych”.
Wiem, że ci ludzie znajdą swoje miejsce w polskiej polityce, bo czas pracuje, na szczęście, dla nich! I dla wielu innych, których odnaleźć można w wielu ugrupowaniach.
Dlatego nie boję się o Polskę. Wiem, że Polska w Unii Europejskiej ma szansę rozwoju, jakiej nie miała przez dziesięciolecia. I wiem, że są w Polsce ludzie gotowi o ten rozwój starać się.
A wie Pan dlaczego?
Bo to jest w ICH interesie!
Panie Jerzy
To co dla Pana jest elementarne – niekoniecznie jest elementarne dla innych.
Mój elementarz jest inny.
To co Pan nazywa moją nienawiścią do Kaczyńskich jest wyłącznie Pana subiektywnym odbiorem mojej krytyki Kaczyńskich i w najmniejszym stopniu nie jest dowodem na moją nienawiść, a jedynie na Pana rozgoryczenie moimi słowami, spowodowane także Pana osobistym poczuciem braku racji, do czego sam Pan przed sobą nie chce się przyznać. Także, niestety, potwierdza żałosny sposób widzenia świata w kategoriach „my” i „wróg”.
Stronniczość mediów, ich opowiadanie się po jakiejś stronie politycznej nie jest zjawiskiem dotyczącym wyłącznie GW. Nasz Dziennik jest w niemiejszym stopniu wybiórczy i stronniczy. Trybuna Ludu także. Paradoksalnie, odrzucając jedynie stosunek do religii oba ostatnie media nie różnią się miedzy sobą. Tak więc nie moje, a Pana własne skojarzenie ND z TL jest całkiem trafne.
Opieranie swoich wniosków na argumentacji kilku osób z rodziny – to argument do kitu – sam Pan o tym wie. To co się Panu kojarzy i z kim – to też żaden argument. I mało mnie w ogóle obchodzą Pana skojarzenia. Dziwne tylko, z domagając się merytoryczności dyskusji – sam Pan przytacza argumenty z magla.
W naszej rozmowie nie zamierzam Pana do czegokolwiek przekonywać. Przeciwstawiam jedynie moje poglądy Pana hasełkom bez podparcia. Mój tekst przeciw indoktrynacji zamykającej się w kilku słowach-wytrychach, jakie są typowe i charakterystyczne dla nowomowy Pisowców potęgującej obraz: brzydota polszczyzny brzydkich ludzi tworzących brzydką sektę.
I cieszę się, że w samym PiS nastąpiła tak ostra polaryzacja poglądów. PiS bez Kaczyńskich i bez durniów tworzących dwór J.Kaczyńskiego ma szansę stać się partią prawicową. Paru sukinsynów zbijających własny kapitał nie tylko polityczny na naiwności , niewiedzy, głupocie, braku etyki części elektoratu – razem z ze znikaniem tego elektoratu też zniknie.
Znam dużo ludzi z PiS. Sporo z nich zaliczam do najbliższych przyjaciół. Życzę im by ICH PiS mógł się realizować. Ich, ludzi czystych i uczciwych. Mądrych i oddanych Polsce. Z przeszłością bez „czarnych dziur” i „białych plam” w życiorysach, bez sfałszowanych lojalek i bez stojących u boku Kryżech i Jasińskich. Bez zaplecza rodzinnego i osobistego w komunistycznych kolaborantach i PZPRowskich kacykach. Bez wsparcia dwuznacznych politycznie i moralnie kaznodziejów o bardzo niejasnej przeszłości i jeszcze bardziej niejasnych powiązaniach. Bez PRLowskich karier „naukowych”.
RRK -- 03.04.2008 - 17:22Wiem, że ci ludzie znajdą swoje miejsce w polskiej polityce, bo czas pracuje, na szczęście, dla nich! I dla wielu innych, których odnaleźć można w wielu ugrupowaniach.
Dlatego nie boję się o Polskę. Wiem, że Polska w Unii Europejskiej ma szansę rozwoju, jakiej nie miała przez dziesięciolecia. I wiem, że są w Polsce ludzie gotowi o ten rozwój starać się.
A wie Pan dlaczego?
Bo to jest w ICH interesie!