Mimo mojej skłonności do innych metod komunikacji zdarza mi się korzystać z pociągu zwanego TXT. Z rzadka coś nabazgrolę palcem na szybie, bez wielkiego przekonania, że kogokolwiek to zainteresuje. Widuję znajome twarze na tych samych miejscach i czasem się do nich uśmiecham. Czasem nawet zamienię kilka słów.
Jednakże, gdy w moim przedziale zaczyna lekko cuchnąć, wtedy czekam kilka dni, aż się wywietrzy. W owym wietrzeniu jednakże pomagać nie zamierzam. Bo może innym specyfika nowego zapachu odpowiada.
Pozdrawiam z poczuciem przynależności do wspólnoty praktykujących indywidualistów.
Czcigodny Panie Y.
Mimo mojej skłonności do innych metod komunikacji zdarza mi się korzystać z pociągu zwanego TXT. Z rzadka coś nabazgrolę palcem na szybie, bez wielkiego przekonania, że kogokolwiek to zainteresuje. Widuję znajome twarze na tych samych miejscach i czasem się do nich uśmiecham. Czasem nawet zamienię kilka słów.
Jednakże, gdy w moim przedziale zaczyna lekko cuchnąć, wtedy czekam kilka dni, aż się wywietrzy. W owym wietrzeniu jednakże pomagać nie zamierzam. Bo może innym specyfika nowego zapachu odpowiada.
Pozdrawiam z poczuciem przynależności do wspólnoty praktykujących indywidualistów.
oszust1 -- 24.08.2008 - 05:38