No dzięki bogom, że myślisz podobnie.
Z drugiej strony to przecież możliwe, żeby było odwrotnie.
Najpierw słowo, coś jak daleko słyszana piosenka.
Możemy się zaciekawić rytmem, melodią, strzępkami słów docierających do nas.
I się zbliżyć.
O ile ciekawość nadal w nas jest, to można jeszcze trochę podejść.
Ale żeby nie okazało się, że to wcale nie tak, i że to koza to trzeba wyjść z sieci.
Albo nie wychodzić, ale nie traktować tej rzeczywistości jako poznanej.
I nie przywiązywać się do niej nadmiernie.
Rafał
No dzięki bogom, że myślisz podobnie.
Z drugiej strony to przecież możliwe, żeby było odwrotnie.
Najpierw słowo, coś jak daleko słyszana piosenka.
Możemy się zaciekawić rytmem, melodią, strzępkami słów docierających do nas.
I się zbliżyć.
O ile ciekawość nadal w nas jest, to można jeszcze trochę podejść.
Ale żeby nie okazało się, że to wcale nie tak, i że to koza to trzeba wyjść z sieci.
Albo nie wychodzić, ale nie traktować tej rzeczywistości jako poznanej.
I nie przywiązywać się do niej nadmiernie.
Gretchen -- 24.08.2008 - 15:54