to tak jakby nagle dostrzec na ulicy w Limie, starego znajomego z kraju:).
Mimo całej niezręczności sytuacji, nie mogę się oprzeć i muszę podejść by się przywitać:
Bardzo się cieszę ze spotkania.:)
A mówiąc szeptem:); Gdyby się czytało więcej takich tekstów to i optymizm by wrócił.
I już głośniej; Jeśli chowają twarze to nie jest tak źle. Bo wszak o sprawę chodzi.
Imiona-choć na ogół je znamy- są mniej istotne.
Pozdrawiam serdecznie, uchylając nieznacznie kapelusza przed autorem:)
Panie Referencie,
to tak jakby nagle dostrzec na ulicy w Limie, starego znajomego z kraju:).
Mimo całej niezręczności sytuacji, nie mogę się oprzeć i muszę podejść by się przywitać:
Bardzo się cieszę ze spotkania.:)
A mówiąc szeptem:); Gdyby się czytało więcej takich tekstów to i optymizm by wrócił.
I już głośniej; Jeśli chowają twarze to nie jest tak źle. Bo wszak o sprawę chodzi.
Imiona-choć na ogół je znamy- są mniej istotne.
Pozdrawiam serdecznie, uchylając nieznacznie kapelusza przed autorem:)
yassa -- 09.10.2008 - 23:31