Pani Delilah mogła ze mną porozmawiać pod poprzednim tekstem, zwłąszcza, że tam była mowa i o przedmiocie naszej rozmowy i o moich spóźnionych przeprosinach.
Uznała za stosowne wybrać inne miejsce.
Zapewne ma satysfakcję z tego, co Państwa martwi.
Przynajmniej jedna osoba jest zadowolona.
Biorąc pod uwagę mój ogólnie zły zamysł i skłonność do manipulacji, można w zasadzie mojej adwersarce (muszę się zastanowić, czy znów się nie pogubiłem) być wdzięcznym, bo uniemożliwiła mi moją złowrogą działalność.
A mówiąc poważnie, to jest to sytuacja, o której pisałem wczoraj, a Pan Grześ oprotestował moje stanowisko.
To co zrobiłem w zeszły piątek i to jakie wyciągnąłem z tego konsekwencje, spowodowało, że moje pisanie na TXT straciło sens.
Co bym nie napisał, wszystko będzie przez kogoś sprowadzone do tego co się wydarzyło.
Pisałem o tym do kilku Konfederatów i do jednego z Administratorów, który zachęcał mnie do napisania poważnego tekstu ( uszanowanie Panie Igło) już kilka dni temu.
Nie cieszy mnie to, że wyszło na moje, ale myśle, że ucieszy więcej niż jedną osobę. Ogólny bilans radości będzie zatem pozytywny.
Pani Gretchen, Panowie Griszqu i Grzesiu,
ten tekst nie miał żadnych szans.
I zresztą przecież o to szło.
Pani Delilah mogła ze mną porozmawiać pod poprzednim tekstem, zwłąszcza, że tam była mowa i o przedmiocie naszej rozmowy i o moich spóźnionych przeprosinach.
Uznała za stosowne wybrać inne miejsce.
Zapewne ma satysfakcję z tego, co Państwa martwi.
Przynajmniej jedna osoba jest zadowolona.
Biorąc pod uwagę mój ogólnie zły zamysł i skłonność do manipulacji, można w zasadzie mojej adwersarce (muszę się zastanowić, czy znów się nie pogubiłem) być wdzięcznym, bo uniemożliwiła mi moją złowrogą działalność.
A mówiąc poważnie, to jest to sytuacja, o której pisałem wczoraj, a Pan Grześ oprotestował moje stanowisko.
To co zrobiłem w zeszły piątek i to jakie wyciągnąłem z tego konsekwencje, spowodowało, że moje pisanie na TXT straciło sens.
Co bym nie napisał, wszystko będzie przez kogoś sprowadzone do tego co się wydarzyło.
Pisałem o tym do kilku Konfederatów i do jednego z Administratorów, który zachęcał mnie do napisania poważnego tekstu ( uszanowanie Panie Igło) już kilka dni temu.
Nie cieszy mnie to, że wyszło na moje, ale myśle, że ucieszy więcej niż jedną osobę. Ogólny bilans radości będzie zatem pozytywny.
Pozdrawiam
yayco -- 10.10.2008 - 15:58