Doprawdy nie dopatruję się w swoim blogowym postepowaniu niczego nadzwyczajnego, ani tym bardziej pięknego. Twoje słowa wprawiają mnie w zakłopotanie…
Mamy również nieco odmienne zdanie w ocenie tego co mnie spotkało, zapewniam Cię Gretchen, że nie było w tym nic szczególnego, a już zwłaszcza żadne obrzydliwstwo mi się nie przytrafiło:)
Co prawda część osób natychmiast zmieniło swój stosunek wobec mnie na zdecydowanie wrogi, ale za to inna część nie szczędziła starań aby dać mi do zrozumienia że w tym sporze racja jest po mojej stronie. I żeby tak trzymać i broń Boże nie odpuszczać:)
W sumie normalna sytuacja:)
>Gretchen
Doprawdy nie dopatruję się w swoim blogowym postepowaniu niczego nadzwyczajnego, ani tym bardziej pięknego. Twoje słowa wprawiają mnie w zakłopotanie…
Mamy również nieco odmienne zdanie w ocenie tego co mnie spotkało, zapewniam Cię Gretchen, że nie było w tym nic szczególnego, a już zwłaszcza żadne obrzydliwstwo mi się nie przytrafiło:)
Co prawda część osób natychmiast zmieniło swój stosunek wobec mnie na zdecydowanie wrogi, ale za to inna część nie szczędziła starań aby dać mi do zrozumienia że w tym sporze racja jest po mojej stronie. I żeby tak trzymać i broń Boże nie odpuszczać:)
W sumie normalna sytuacja:)
Pozdrawiam
Delilah -- 10.10.2008 - 13:44