Tekst nie został wcale stracony. Został lekko zamglony potyczkami pod kreską.
Nie wiem, czy ktoś po tych dyskusjach nie na temat czuje się odrobinę mądrzejszy/lepszy/dowartościowany (niepotrzebne skreślić). Ja nie.
Mam nadzieję, że pomimo owego zamglenia znajdą się chętni gotowi odnieść się do tekstu, a nie takich czy innych, mniej lub bardziej wyimaginowanych, cech charakteru Autora.
Szanowny Panie Y.
Tekst nie został wcale stracony. Został lekko zamglony potyczkami pod kreską.
Nie wiem, czy ktoś po tych dyskusjach nie na temat czuje się odrobinę mądrzejszy/lepszy/dowartościowany (niepotrzebne skreślić). Ja nie.
Mam nadzieję, że pomimo owego zamglenia znajdą się chętni gotowi odnieść się do tekstu, a nie takich czy innych, mniej lub bardziej wyimaginowanych, cech charakteru Autora.
Pozdrawiam z lekka skonfundowany
oszust1 -- 10.10.2008 - 16:14