przy prawdziwym systemie prezydenckim, gdzie prezydent jest prawodawczo nieograniczony, a parlament jest (jak we Francji, dla przykładu) to nie ma potrzeby, żeby były okręgi jednomandatowe. Wystarczy, że Prezydent wybierany jest w wyborach powszechnych.
Niech się bawią jak lubią. Wystarczy zmniejszyć Sejm do 200 posłów i skasować Senat. I kupić reszcie karuzel.
System jednomandatowy jest lepszy wtedy, gdy włądza wykonawcza w pełni, a częściowo też prawodawcza oddana jest rządowi. Prezydent jest tylko malowany i nie wolno aby był wybierany w wyborach powszechnych.
A partie są potrzebne, bo tylko silne partie nadają sens zarówno powszechnym wyborom prezydenta, jak i wyborom w okręgach jednomandatowych.
I tak dalej, da capo al fine.
Najpierw trzeba się zdecydować...
Nie będę w beczce rozwiązywał problemów, za rozwiązywanie których płacę podatki…
Panie Igło
przy prawdziwym systemie prezydenckim, gdzie prezydent jest prawodawczo nieograniczony, a parlament jest (jak we Francji, dla przykładu) to nie ma potrzeby, żeby były okręgi jednomandatowe. Wystarczy, że Prezydent wybierany jest w wyborach powszechnych.
Niech się bawią jak lubią. Wystarczy zmniejszyć Sejm do 200 posłów i skasować Senat. I kupić reszcie karuzel.
System jednomandatowy jest lepszy wtedy, gdy włądza wykonawcza w pełni, a częściowo też prawodawcza oddana jest rządowi. Prezydent jest tylko malowany i nie wolno aby był wybierany w wyborach powszechnych.
A partie są potrzebne, bo tylko silne partie nadają sens zarówno powszechnym wyborom prezydenta, jak i wyborom w okręgach jednomandatowych.
I tak dalej, da capo al fine.
Najpierw trzeba się zdecydować...
Nie będę w beczce rozwiązywał problemów, za rozwiązywanie których płacę podatki…
yayco -- 10.03.2008 - 12:21