A dawna zadziwia mnie konsekwencja z jaką Niemcy tworzą teorie prawne dla siebie, ale tak dobrze, że są one potem adaptowane bardzo szeroko.
Mnie się ichni federalizm bardzo podoba. Nawet ustalając trasy przejazdu, chętnie nadkładam drogi, aby niektóre landy ominąc, a w innych dłużej gościć.
Gdybyż tak u nas utrzymały się tradycje dzielnicowe, z zachowanie wspólnoty narodowej!
Proszę sobie wyobrazić federację Wielkopolski, Małopolski, Mazur (tj Mazowsza wedle nowszej mody), Kaszubów, Prus i Śląska. I ordynacja JOWowa w dzielnicach, zaś proporcjonalna do Sejmu Krajowego…
Mnie by się podobało, ale chyba bredzę (tak, tak) wskutek tego, ze siedzę cokolwiek w rozbiciu feudalnym, a i to, nie w polskim nawet…
PS Ja lubię, jak kobiety nie całkiem do rzeczy gadają, albo i piszą, bo wtedy zaraz ktoś je wyśmieje, a ja jako obrońca i Znany Przyjaciel Kobiet, wystąpić mogę.
Dajmy na to, taka Pani Gretchen dzisiej,od samego rana, stale i wciąż o listkach pisze figowych, na dodatek zaznaczając, że coraz mniejsze. Jakżeżby było przyjemnie jakby jakiś seksista, pod ów dany listek chciał zaglądnąć, a ja bym jego wyśmial z beczki…
Drobne przyjemności nabierają smaku tym bardziej, im bardziej człowiek starszy w sobie się robi…
Pani Magio,
szczerze mówiąc – nie wiem.
Ale wydaje mi się to prawdopodobne.
A dawna zadziwia mnie konsekwencja z jaką Niemcy tworzą teorie prawne dla siebie, ale tak dobrze, że są one potem adaptowane bardzo szeroko.
Mnie się ichni federalizm bardzo podoba. Nawet ustalając trasy przejazdu, chętnie nadkładam drogi, aby niektóre landy ominąc, a w innych dłużej gościć.
Gdybyż tak u nas utrzymały się tradycje dzielnicowe, z zachowanie wspólnoty narodowej!
Proszę sobie wyobrazić federację Wielkopolski, Małopolski, Mazur (tj Mazowsza wedle nowszej mody), Kaszubów, Prus i Śląska. I ordynacja JOWowa w dzielnicach, zaś proporcjonalna do Sejmu Krajowego…
Mnie by się podobało, ale chyba bredzę (tak, tak) wskutek tego, ze siedzę cokolwiek w rozbiciu feudalnym, a i to, nie w polskim nawet…
PS Ja lubię, jak kobiety nie całkiem do rzeczy gadają, albo i piszą, bo wtedy zaraz ktoś je wyśmieje, a ja jako obrońca i Znany Przyjaciel Kobiet, wystąpić mogę.
Dajmy na to, taka Pani Gretchen dzisiej,od samego rana, stale i wciąż o listkach pisze figowych, na dodatek zaznaczając, że coraz mniejsze. Jakżeżby było przyjemnie jakby jakiś seksista, pod ów dany listek chciał zaglądnąć, a ja bym jego wyśmial z beczki…
Drobne przyjemności nabierają smaku tym bardziej, im bardziej człowiek starszy w sobie się robi…
yayco -- 10.03.2008 - 13:52