“Dopóki się nie dorobimy polityków umiejących czytać i pisać” – do tego zestawu dodałbym koniecznie “i liczyć”, bo jak Pan wie, dobrymi chęciami to piekło jest wybrukowane.
A pomóc to mi Pan nie może, sam muszę tę żabę zjeść... ooo, i tu Pan może mi pomóc odpowiedni zestaw przypraw, dodatków oraz napojów proponując po przyjacielsku. Tylko jak się to rozpowszechni to cały naród będzie pochłaniał żaby z Pańskim dodatkami. “Żaba po polsku a la Pan Yayco” – brzmi nieźle, musi Pan przyznać.
Szanowny Panie Yayco
“Dopóki się nie dorobimy polityków umiejących czytać i pisać” – do tego zestawu dodałbym koniecznie “i liczyć”, bo jak Pan wie, dobrymi chęciami to piekło jest wybrukowane.
A pomóc to mi Pan nie może, sam muszę tę żabę zjeść... ooo, i tu Pan może mi pomóc odpowiedni zestaw przypraw, dodatków oraz napojów proponując po przyjacielsku. Tylko jak się to rozpowszechni to cały naród będzie pochłaniał żaby z Pańskim dodatkami. “Żaba po polsku a la Pan Yayco” – brzmi nieźle, musi Pan przyznać.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 10.03.2008 - 15:35