Spieszę po niewczasie donieść, że mimo iż moja klawiatura pańską beczkę omija, to szkiełko i oko pilnie Panu towarzyszą, a serce i wiara takoż.
Nie wiem, czy w beczce kuchnię jakąś Pan sobie wyrychtował. Jeżeli nie, to może by cokolwiek Panu przez umyślnych podrzucić? Ostatnio robiłem żeberka Bollywoodem inspirowane, a dziś trenuję Merlota Żony Jajka Odświętne. Ewentualnie ribka tilapia w sosie Q. Może też być co insze, oczywiście.
Jakbyś się Pan chciał pokrzepić, to jestem do dyspozycji.
A nie piszę, bo uprawiam patriotyzm na miarę naszych czasów. Pracuję pilnie i kreatywnie nad projektem, który muszę skończyć przed Świętami. I na dokładkę sprawia mi to satysfakcję.
Zrobiłem wyjątek dla Pani Renaty, bo nie ukrywam, że podjąłem się zadania poskromienia złośnicy którą szczerze polubiłem. A przy okazji poznałem bliżej pana Odysa, czego też nie żałuję.
Panie Yayco
Spieszę po niewczasie donieść, że mimo iż moja klawiatura pańską beczkę omija, to szkiełko i oko pilnie Panu towarzyszą, a serce i wiara takoż.
Nie wiem, czy w beczce kuchnię jakąś Pan sobie wyrychtował. Jeżeli nie, to może by cokolwiek Panu przez umyślnych podrzucić? Ostatnio robiłem żeberka Bollywoodem inspirowane, a dziś trenuję Merlota Żony Jajka Odświętne. Ewentualnie ribka tilapia w sosie Q. Może też być co insze, oczywiście.
Jakbyś się Pan chciał pokrzepić, to jestem do dyspozycji.
A nie piszę, bo uprawiam patriotyzm na miarę naszych czasów. Pracuję pilnie i kreatywnie nad projektem, który muszę skończyć przed Świętami. I na dokładkę sprawia mi to satysfakcję.
Zrobiłem wyjątek dla Pani Renaty, bo nie ukrywam, że podjąłem się zadania poskromienia złośnicy którą szczerze polubiłem. A przy okazji poznałem bliżej pana Odysa, czego też nie żałuję.
Tyle plotek z drugiej strony beczki.
Uściski serdeczne,
merlot
merlot -- 10.03.2008 - 20:13