Jest już na tubce to pikne coś jak kupiec, który został królem, poeta, co pragnął być śmieciarzem? :)
To mnie nieraz budziło jesienią, bo mam ten nawyk, że budzik w komórce dzwoni, ja macam za pilotem i odpalam radio, na jedynie słuszną stację nastawione.
I jak to się włączało, to ja miałam poważny problem z ustaleniem, czy to sen, czy już jawa jednak.
Co do peesu, to proszę Cię, Grzesiu, żebyś się nie wcinał między wódkie a zakąskie.
I nie mówię tego złośliwie, tylko w trosce o Twe delikatne, mężczyźniane zdrowie.
Grzesiu,
lubię, lubię. Chociaż Armia naturalnie rządzi.
Jest już na tubce to pikne coś jak kupiec, który został królem, poeta, co pragnął być śmieciarzem? :)
To mnie nieraz budziło jesienią, bo mam ten nawyk, że budzik w komórce dzwoni, ja macam za pilotem i odpalam radio, na jedynie słuszną stację nastawione.
I jak to się włączało, to ja miałam poważny problem z ustaleniem, czy to sen, czy już jawa jednak.
Co do peesu, to proszę Cię, Grzesiu, żebyś się nie wcinał między wódkie a zakąskie.
I nie mówię tego złośliwie, tylko w trosce o Twe delikatne, mężczyźniane zdrowie.
No.
:)